Wicemistrz Polski nie oddał punktów trzeciej ekipie z ubiegłego sezonu. JKH GKS Jastrzębie pokonał TatrySki Podhale Nowy Targ 3:2 we wtorkowym meczu 4. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Szczególnej urody był gol Mateusza Danieluka, który już w czwartej minucie trafił na 2:0 pomimo tego, że leżał już na tafli po faulu Damiana Tomasika.
Przy obecnej sytuacji kadrowej JKH GKS Jastrzębie, która jest daleka od komfortowej trudno było się spodziewać tak wyśmienitego otwarcia meczu z Podhalem Nowy Targ. Minęło niewiele ponad trzy minuty, a gospodarze prowadzili różnicą dwóch goli. Już w 19. sekundzie wynik otworzył Łukasz Nalewajka pakując krążek do bramki z najbliższej odległości. Drugi gol to zasługa Mateusza Danieluka, który pomimo faulu Damiana Tomasika potrafiło wcisnąć krążek obok bezradnego Ondreja Raszki. Sędzia podyktował co prawda rzut karny, ale po analizie wideo stwierdził, że krążek przekroczył linię zanim odgwizdano koniec akcji.
Goście potrzebowali dużo czasu, by pozbierać się po takim ciosie. Udało się po przerwie. Goście pomału przejęli inicjatywę, aż w końcu udało się im zdobyć kontaktowego gola. Przyjezdni idealnie rozegrali bulik po lewej ręce Davida Zabolotnego, który dał się zaskoczyć uderzeniem w krótki róg. Gumę w siatce umieścił Jarmo Jokila. Podopieczni swoją szansę mieli jeszcze w końcówce tercji, gdy na ławce kar zasiadł Michal Plichta. Jednak golkiper JKH nie dał się już zaskoczyć i gospodarzom udało się utrzymać skromne prowadzenie.
Trzecia tercja to walka cios za cios. W 51. minucie spokój wśród jastrzębskich kibiców zaprowadził Vladimír Lukáčik, trafiając na 3:1 podczas liczebnej przewagi. Radość wśród miejscowych nie trwała zbyt długo, bo nowotarżanie odpowiedzieli już po 33. sekundach, gdy w sytuacji 2 na 1 po raz drugi na listę strzelców wpisał się Jarmo Jokila. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że był spalony na linii niebieskiej, ale sędziowie niczego takiego się nie dopatrzyli i losy meczu rozstrzygały się do ostatnich sekund. Goście robili co mogli, by przedłużyć mecz przynajmniej o dogrywkę, ale na marne. Nawet zdjęcie bramkarza nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Gospodarze dowieźli prowadzenie do końcowej syreny i trzy punkty zostały na Jastorze.
Polska Hokej Liga - 4. kolejka - 15/09/2015 (wtorek) - Jastrzębie-Zdrój - godz. 18:00
JKH GKS JASTRZĘBIE - TATRYSKI PODHALE NOWY TARG 3:2 (2:0, 0:1, 1:1)
1:0 - 00:19 - Łukasz Nalewajka - Leszek Laszkiewicz
2:0 - 03:12 - Mateusz Danieluk - Tomáš Semrád, Martin Janáček
2:1 - 27:59 - Jarmo Jokila - Daniel Kapica
3:1 - 50:27 - Vladimír Lukáčik - Kamil Górny, Leszek Laszkiewicz (5/4)
3:2 - 51:00 - Jarmo Jokila - Jussi Tapio, Daniel Kapica
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Berggruen) - Górny, Lukáčik, Bordowski, Ł. Nalewajka, Laszkiewicz - Semrád, Janáček, Kulas, Plichta, Danieluk - Bigos, Pastryk, Jaworski, Schejbal, R. Nalewajka oraz Gimiński, Świerski.
TatrySki Podhale Nowy Targ: Raszka (B. Kapica) - Sulka, Haverinen, Tapio, Wronka, Jokila - Aleksyuk, Jaśkiewicz, Różański, Bryniczka, Gruszka - Mrugała, Łabuz, Wielkiewicz, Neupauer, Michalski - Wojdyła, Tomasik, Olchawski, D. Kapica, Stypuła.
Kary: 12 min - 14 min / Strzały: 34-33 / Widzów: 700.
Sędziowali: Sebastian Molenda (główny) - Jacek Bernacki, Piotr Matlakiewicz (liniowi).
Trenerzy: Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie) - Marek Ziętara (Podhale Nowy Targ).
