- Wydaje mi się, że przespaliśmy trochę pierwsze pięć minut, ale rozkręciliśmy się w miarę upływu czasu. Sądzę, że wyglądało to dobrze, a Ondrej Raszka bardzo nam pomógł. To jest dopiero pierwszy mecz, ale bardzo dobrze weszliśmy w ten puchar. Mam więc nadzieję, że będziemy szli krok za krokiem do zwycięstwa w tym turnieju - w ten sposób podsumował pierwszy mecz JKH GKS Jastrzębie w Pucharze Wyszehradzkim obrońca naszego zespołu Jakub Michałowski. Na inaugurację polsko-czesko-słowacko-węgierskich rozgrywek nasi hokeiści pokonali na Jastorze w piątkowy wieczór GKS Katowice 3:0 (0:0, 2:0, 1:0).
O ile w pierwszej odsłonie rywale potrafili dotrzymać kroku bardzo dobrze dysponowanym gospodarzom, o tyle w drugiej partii ekipa trenera Roberta Kalabera pokazała klasę. Dwa ciosy wyprowadzili kolejno Dominik Paś i Radosław Nalewajka, przy czym drugi z wymienionych zawodników miał spory udział także przy pierwszym trafieniu. O okazałym zwycięstwie JKH GKS Jastrzębie zadecydowała jednak trzecia część gry, na początku której Patryk Pelaczyk ładnym strzałem z sześciu metrów ustalił wynik zawodów. Bynajmniej jednak nie był to koniec emocji, bowiem w połowie tej tercji gospodarze przez kilkaset sekund zmuszeni byli walczyć w osłabieniu. Wtedy jednak swój kunszt zaprezentował Ondrej Raszka i dzięki temu zwycięstwo "na sucho" stało się faktem.
Nie można było nie zauważyć, że na tle GKS Katowice nasz zespół zaprezentował się bardzo korzystnie. Jak podkreślił Jakub Michałowski, jest to efekt odpowiednio przepracowanego okresu przygotowawczego. - Przygotowania szły bardzo pomyślnie. Na szczęście obyło się bez kontuzji. Trenowaliśmy dwa razy dziennie i sporo biegaliśmy, a przygotowania generalnie odbywały się bardzo sprawnie. Jesteśmy wszyscy zadowoleni, podobnie jak zadowolony jest także nasz trener. Myślę, że teraz zbieramy owoce tej pracy, którą wykonaliśmy latem - wyjaśnił obrońca JKH GKS.
Kolejnym przeciwnikiem naszego zespołu w Pucharze Wyszehradzkim będzie 30 sierpnia na wyjeździe HK Nitra, natomiast na Jastorze na kolejnym spotkaniu tych rozgrywek widzimy się 3 września na starciu z węgierskim Ferencvaros.
16 sierpnia 2019, Jastrzębie-Zdrój, 19:00
JKH GKS Jastrzębie - KH GKS Katowice 3:0 (0:0, 2:0, 1:0)
1:0 Paś (R. Nalewajka, Radzieńciak) 22:10
2:0 R. Nalewajka (Wróbel) 27:01
3:0 Pelaczyk (Jass, Gimiński) 41:51
JKH GKS Jastrzębie: Raszka - Górny, Radzieńciak, Kasperlik, Urbanowicz, Jarosz - Jass, Kostek, Rothla, Ł. Nalewajka, Iossafov - Gimiński, Michałowski, Paś, R. Nalewajka, Pelaczyk - Chorążyczewski, Matusik, Wróbel, Kulas
KH GKS Katowice: Rahm - Tomasik, Jaśkiewicz, Paszek, Krężołek, Pasiut - Salmi, Czakajik, Da Costa, Turtianen, Lahde - Franssila, Deveczka, Makkonen, Michalski, Rajamaki - Krawczyk, Wajda, Starzyński, Wiśniewski, Sawicki
