Po piątkowym meczu derbowym na Jastorze tradycyjnie już trenerzy Andriej Gusow (GKS Tychy) i Robert Kalaber (JKH GKS Jastrzębie) podzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat zakończonych zawodów. Z oczywistych powodów w lepszym nastroju był Gusow.
- Po pierwsze - chcę pogratulować drużynie, że zrobiła fajny prezent dla naszego kapitana Michała Kotlorza, któremu rano urodziła się córka. Sądzę, że będzie to dla niego miły prezent. Życzę zdrowia mamie, córce i tacie - mówił z uśmiechem trener GKS Tychy. - Z drugiej strony - jestem zadowolony z jakości gry, ale zarazem jestem przekonany, że potrafimy grać dużo solidniej i dużo lepiej. Pokazywaliśmy o wiele lepszy hokej w Lidze Mistrzów. Na razie ciężko wchodzimy w ten sezon. Patrząc na inne drużyny z Ligi Mistrzów, to one też zajmują w swoich ligach lokaty od czwartej do siódmej. Zatem chyba wszyscy w podobny sposób "wchodzą" w sezon po takich walkach. Jestem zadowolony z wyniku dzisiejszego meczu, ale potrafimy grać lepiej i w równych składach, i w przewadze, i w osłabieniu - dodał Andriej Gusow.
Następnie głos zabrał szkoleniowiec JKH GKS Jastrzębie Robert Kalaber. - Jestem zadowolony z pierwszej tercji. Była ona dobra w naszym wykonaniu. W grze pięciu na pięciu stworzyliśmy sobie kilka okazji, ale strzeliliśmy tylko jedną bramkę. Niestety, rywal szybko wyrównał i praktycznie od razu było 1:1 - żałował Słowak. - To są te momenty, gdy ten "mamy mecz" i możemy przeciwnika dobić, a tymczasem tracimy gola na wyrównanie. Namęczyliśmy się, żeby zdobyć bramkę, a potem pozwoliliśmy rywalowi na gole po naszych błędach. Nie byliśmy dziś efektywni, natomiast goście wykorzystali nasze błędy. Potem byli lepszą drużyną i wygrali zasłużenie - podsumował Robert Kalaber.