Po wtorkowym pojedynku JKH GKS Jastrzębie z Comarch Cracovią (5:2) swoimi opiniami na temat meczu podzielili się trenerzy obu zespołów. Tradycyjnie jako pierwszy głos zabrał szkoleniowiec gości, Rudolf Rohaczek. Po nim zakończone zawody podsumował Robert Kalaber.
- Co mógłbym powiedzieć o tym meczu? Z punktu widzenia przebiegu spotkania decydujące były dwie sytuacje. W końcówce pierwszej tercji strzeliliśmy sobie samobójczą bramkę na 2:1, a na początku drugiej straciliśmy dwa szybkie gole. Potem to my próbowaliśmy strzelać bramki, ale gospodarze byli bardzo dobrze zorganizowani w obronie i w efekcie nie udało się nam nastrzelać tyle, aby uratować wynik. W kolejnym meczu zdobyliśmy tylko dwie bramki. Ciężko nam się je zdobywa i z tego też powodu dzisiaj przegraliśmy - powiedział Rudolf Rohaczek.
- Zgadzam się z kolegą. U nas było odwrotnie. Dwa gole zyskaliśmy w łatwy sposób. Pomogła nam samobójcza bramka i bardzo ważny był początek drugiej tercji. "Odbił się" on na dalszym przebiegu spotkania. Wiedzieliśmy, że nie mamy przymusu zdobywania goli, w związku z czym mogliśmy skupić się na tym, aby ich nie tracić. Bardzo dobrze zaprezentował się bramkarz David Marek. Drużyna walczyła, a my jesteśmy zadowoleni z ważnych punktów z silnym rywalem z Krakowa - podsumował Robert Kalaber.
Słowacki trener JKH GKS Jastrzębie wyjaśnił także, w jaki sposób jego podopieczni podejdą do sobotnio-niedzielnego dwumeczu z GKS Katowice, który bedzie jednocześnie starciem o ligowe punkty, jak i półfinałem Pucharu Wyszehradzkiego. - Ten puchar oczywiście nadal nas interesuje, ale był dla nas szczególnie istotny jako element przygotowań do sezonu. Teraz spotkań jest aż za dużo i gdybyśmy mieli walczyć jeszcze w następnych meczach... Dlatego dla nas będzie to "normalna" kolejka. Moim zdaniem z tamtego spotkania miał być walkower, ale decyzja jest taka, jaka jest. Do tego meczu przygotowujemy się według planu i będziemy grali o zwycięstwo. Zrobimy maksimum, aby zdobyć kolejne punkty - wyjaśnił Robert Kalaber.