W dogrywce rozstrzygnął się pojedynek dwóch GKS-ów. Po regulaminowych 60. minutach JKH remisował z Tychami 2:2, a gola na wagę zwycięstwa zdobył dla gospodarzy w 64. minucie Mateusz Danieluk.
Lider z Tychów pomimo sporych problemów kadrowych potrafił zdominować premierową odsłonę pojedynku w Jastrzębiu. Przyjezdni udokumentowali swoją przewagę w 19. minucie, a na listę strzelców wpisał się rozgrywający swój pierwszy mecz w barwach tyskiego GKS-u, Patryk Kogut. Wykorzystał on niefrasobliwość drugiej formacji, która straciła krążek przy wyprowadzaniu go z własnej tercji. Przed bramką Przemysława Odrobnego nagle znalazło się aż trzech tyskich zawodników, a dobrze znany w Jastrzębiu Kogut bez namysłu huknął w długi róg, dając swojej drużynie prowadzenie.
Druga tercja była już bardziej wyrównana. Swoje okazje miały obydwie strony. Jastrzębianie powinni wyrównać w 27. minucie, gdy Leszek Laszkiewicz idealnie wyłożył krążek Kamilowi Górnemu. Defensor JKH huknął z całej siły, ale krążek zatrzymał się na poprzeczce. Chwilę później mogło być 0:2. Po nieudanym strzale z linii niebieskiej Tomáša Protivnego krążek przejął Patryk Kogut, który sam pomknął w stronę bramki JKH. Na szczęście dla miejscowych, spudłował.
W 44. minucie jastrzębianie wreszcie dopięli swego. Kapitan JKH, Maciej Urbanowicz uderzył niemal z zerowego kąta, czym zaskoczył Stefana Żigardy'ego, który łyżwą skierował krążek do siatki. W 52. minucie miejscowi kibice mieli jeszcze większe powody do radości, gdy podczas gry w przewadze gola na 2:1 strzelił Mateusz Rompkowski. Zamiast przypieczętować wygraną za trzy punkty, gospodarze pozwolili rywalowi wyrównać i to na cztery sekundy przed upływem regulaminowych 60. minut! Do dogrywki doprowadził Bartłomiej Pociecha, który wypalił spod niebieskiej linii.
Podczas dodatkowych pięciu minut podopieczni Róberta Kalábera zdołali się pozbierać. Na początku 64. minuty bramkę na wagę dwóch punktów zdobył Mateusz Danieluk, który zmienił lot krążka po uderzeniu Mateusza Bryka. Za porażkę w dogrywce tyszanom przypadł w udziale jeden punkt.
Polska Hokej Liga - 31. kolejka - 04/01/2015 (niedziela) - Jastrzębie-Zdrój - godz. 18:00
JKH GKS JASTRZĘBIE - GKS TYCHY 3:2 d. (0:1, 0:0, 2:1, 1:0)
0:1 - 18:54 - Patryk Kogut - Jakub Wanacki
1:1 - 43:59 - Maciej Urbanowicz - Krzysztof Kantor
2:1 - 51:35 - Mateusz Rompkowski - Leszek Laszkiewicz (5/4)
2:2 - 59:56 - Bartłomiej Pociecha - Łukasz Sokół, Josef Vitek
3:2 - 63:07 - Mateusz Danieluk - Mateusz Bryk, Tomáš Protivný
JKH GKS Jastrzębie: Odrobny (Zabolotny) - Němeček, Rompkowski, Laszkiewicz, Ł. Nalewajka, Urbanowicz - Protivný, Aleksyuk, R. Nalewajka, Bondariev, Danieluk - Górny, Bryk, Plichta, Steber, Przygodzki - Pastryk, Kantor, Marzec, Świerski, Kulas.
GKS Tychy: Žigárdy (Kosowski) - Sokół, Pociecha, Vitek, Bagiński, Woźnica - Kotlorz, Wanacki, Kogut, Kartoshkin, Galant - Mojžíš, Ferenc, Kuzin, Rzeszutko, Majoch oraz Różycki.
Kary: 4 min - 8 min / Strzały: 40-30 / Widzów: 1 300.
Sędziowali: Paweł Meszyński (główny) - Grzegorz Cudek, Wiktor Zień (liniowi).
Trenerzy: Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie) - Jiří Šejba (GKS Tychy).