Puchar nie dla JKH...

 
2014-12-27

Na półfinale zakończyli udział w Pucharze Polski hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy ulegli imiennikowi z Tychów aż 1:6. Honorowe trafienie przypadło w udziale Janowi Steberowi.

Święto hokeja w Krakowie rozpoczęło się od półfinału z udziałem dwóch GKS-ów: z Jastrzębia oraz Tychów. Na trybunach nie zasiadło co prawda zapowiadane 13 tysięcy widzów, ale kilkuset osobowe grupy jastrzębskich i tyskich sympatyków stworzyły wspaniałe widowisko w Kraków Arenie. Zaledwie po 61. sekundach gry ogromne powody do radości mieli kibice GKS-u Tychy. Hokeiści z "piwnego" miasta zafundowali rywalom mocne otwarcie, zdobywając szybko dwa gole. Nan listę strzelców wpisała się dwójka defensorów - Łukasz Sokół i Pavel Mojžíš.

Po tak mocnym ciosie jastrzębianie zdołali się podnieść i przeprowadzić kilka akcji, po których powinien paść kontaktowy gol. Uderzenia Artema Bondarieva, Mateusza Bryka nie były jednak na tyle groźne, by strzegący tyskiej bramki Stefan Žigárdy mógł się pomylić. Najbliżej szczęścia był dwanaście sekund przed końcem tercji Maciej Urbanowicz, który trafił zaledwie w poprzeczkę. Po dwudziestu minutach w lepszych nastrojach taflę opuszczali hokeiści GKS-u Tychy, którzy z dwoma golami zaliczki nie musieli atakować za wszelką cenę.

W 28. minucie sytuacja jastrzębian skomplikowała się jeszcze bardziej. Po jednym kontrataku tyskiej drużyny Przemysław Odrobny skapitulował po raz trzeci, czym wyczerpał limit cierpliwości trenera Róberta Kalábera. Słowak zdecydował się na zmianę bramkarzy. Nierozgrzany David Zabolotny łatwego zadania nie miał. Młodziutki bramkarz czyste konto zachował zaledwie przez 40. sekund. Uderzeniem z bliska pokonał go Adam Bagiński i było już praktycznie po meczu. Jastrzębianie byli tylko tłem dla rywala, który grał zdecydowanie szybciej i dokładniej. Dzięki temu trzy sekundy przed syreną na 5:0 podwyższył Kacper Guzik, wykorzystując gościnność defensorów JKH.

Przy tak dużej stracie do rywala jastrzębianie mogli w trzeciej tercji walczyć tylko o honorowe trafienie. Zanim to jednak nastąpiło, padła szósta bramka dla GKS-u Tychy. W 52. minucie grę w liczebnej przewadze na gola zamienił Adam Bagiński. Dopiero dwie minuty po tym trafieniu swoje konto strzeleckie otworzyli hokeiści JKH. Jako pierwszy, a jak się później okazało jedyny zawodnik tego zespołu do siatko trafił Jan Steber. Po przekonywującym zwycięstwie w stosunku 6:1 do finału awansował GKS Tychy, który o Puchar zagra za zwycięzcą drugiego półfinału: Cracovia - Sanok.

Puchar Polski - Półfinał - 27/12/2014 (sobota) - Kraków (Kraków Arena) - godz. 15:30
JKH GKS JASTRZĘBIE - GKS TYCHY 1:6 (0:2, 0:3, 1:1)


0:1 - 00:30 - Łukasz Sokół - Michał Woźnica, Bartłomiej Pociecha
0:2 - 01:01 - Pavel Mojžíš - Jarosław Rzeszutko
0:3 - 27:15 - Maxim Kartoshkin - Radosław Galant
0:4 - 27:55 - Adam Bagiński - Michał Woźnica
0:5 - 39:57 - Kacper Guzik - Jurij Kuzin, Jarosław Rzeszutko
0:6 - 51:12 - Adam Bagiński - Michał Woźnica, Łukasz Sokół (5/4)
1:6 - 53:36 - Jan Steber - Mateusz Bryk, Kamil Górny (5/4)


JKH GKS Jastrzębie: Odrobny (od 27:16 Zabolotny) - Aleksyuk, Rompkowski, Urbanowicz, Bondariev, Laszkiewicz - Górny, Bryk, Danieluk, Steber, Kulas - Němeček, Protivný, Ł. Nalewajka, Plichta, Drzewiecki - Kantor, Pastryk, Przygodzki, R. Nalewajka, Marzec.

GKS Tychy: Žigárdy (Sobecki) - Sokół, Pociecha, Woźnica, Bagiński, Vitek - Besch, Wanacki, Galant, Kartoshkin, Kolusz - Mojžíš, Ferenc, Kuzin, Rzeszutko, Guzik oraz Kotlorz, Różycki, Majoch.


Kary: 8 min - 12 min / Strzały: 30-40 / Widzów: 5 500.
Sędziowali: Maciej Pachucki, Włodzimierz Marczuk (główni) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Trenerzy: Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie) - Jiří Šejba (GKS Tychy).

tel./fax 32 476 16 50
aleja Jana Pawła II 6a, 44-335 Jastrzębie-Zdrój

Formularz kontakowy

 
 
 


 

Administratorem danych jest Jastrzębski Klub Hokejowy GKS Jastrzębie, ul. Leśna 1, 44-335 Jastrzębie-Zdrój. Dane wpisane w formularzu kontaktowym będą przetwarzane w celu udzielania odpowiedzi na przesłane zapytanie.

NASTĘPNY MECZ