Łukasz Nalewajka jest już po operacji nosa i, jak widać na załączonym zdjęciu, wszystko zmierza ku dobremu! - Z tego, co mówił mi Łukasz, wszystko się udało. Jutro brat wychodzi ze szpitala i mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i do drużyny. Oby jak najszybciej! - powiedział po czwartkowym treningu naszego zespołu Radosław Nalewajka.
Przypomnijmy, że we wtorkowym meczu z Naprzodem Janów (5:3) Łukasz Nalewajka został w trzeciej tercji trafiony krążkiem po atomowym uderzeniu z dystansu Marisa Jassa. - Łukasz nie zdążył zareagować i otrzymał mocny strzał, który niefortunnie trafił go twarz. Z całej tej sytuacji chociaż tyle dobrze, że strzeliliśmy gola - mówi Radosław Nalewajka. - Można się tylko cieszyć, że skończyło się na złamanym nosie. Mogło być przecież znacznie gorzej - dodaje brat Łukasza Nalewajki.
Dołączamy się do życzeń Radosława Nalewajki i również życzymy Łukaszowi jak najszybszego powrotu do zdrowia i na taflę!
