Po pięciu pojedynkach w ramach ćwierćfinału fazy play-off JKH GKS Jastrzębie prowadzi z Comarch Cracovią 3:2. Po niedzielnym pojedynku na Jastorze, w którym podtrzymana została seria zwycięstw gospodarzy (tym razem 3:1 dla Jastrzębia), swoimi opiniami podzielili się trenerzy obu ekip: Rudolf Rohaczek (Cracovia) i Robert Kalaber (JKH GKS).
Jako pierwszy zawody podsumował trener Rudolf Rohaczek. - Dla nas de facto ten mecz "złamał się" pod koniec drugiej tercji, gdy popełniliśmy dwa faule. Wtedy też padła druga i trzecia bramka dla gospodarzy. W trzeciej partii chcieliśmy odwrócić losy spotkania, ale byliśmy za mało agresywni w tercji przeciwnika. Strzelaliśmy za mało i dlatego nie udało nam się osiągnąć celu - przyznał szkoleniowiec "Pasów". - Gospodarze po raz trzeci wykorzystali atut swojego lodowiska. Teraz kolej na nas, abyśmy to my w środę wygrali i wrócili do Jastrzębia na siódme spotkanie, które zdecyduje o losach ćwierćfinału - dodał Rohaczek.
Następnie głos zabrał trener Robert Kalaber. - To było bardzo zacięte spotkanie i walka o każdy metr lodu. Na początku zawodów Kasperlik urwał się obrońcom, dzięki czemu prowadziliśmy 1:0. To nas trochę uspokoiło. W ostatniej minucie pierwszej tercji popełniliśmy błąd, dopuszczając do bardzo dobrego strzału na 1:1. Tak jak mówi trener Cracovii, w drugiej tercji nastąpiło przełamanie w naszych przewagach. Na trzecią tercję wyszliśmy z założeniem, aby nie dopuścić do zdobycia przez przeciwnika kontaktowej bramki - podkreślił trener JKH GKS Jastrzębie.
- Bardzo podobała mi się dziś cała moja drużyna - czyli to, jak chłopaki zagrali w tym meczu i jakie zaprezentowali poświęcenie. Ostatnia tercja w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Zagraliśmy kolektywnie i rzucaliśmy się pod strzały. Niczego nie brakowało, a zawodnicy pomagali Ondrejowi Raszce, który wykonał bardzo dobrą pracę. Jestem też bardzo zadowolony z atmosfery, jaka panowała na Jastorze. Drużyna pozostawiła dziś na lodzie mnóstwo zdrowia, a efektem jest trzeci punkt - komplementował swój zespół nasz trener.
Na koniec trener Kalaber odniósł się do pytania o kontuzje, jakie przydarzyły się Martinowi Kasperlikowi, Henrichowi Jabornikowi i Łukaszowi Nalewajce, którzy nie ukończyli meczu na lodzie. - Mam nadzieję, że wszyscy trzej wystąpią w środę w Krakowie - powiedział szkoleniowiec JKH GKS.