Za nami już pięć spotkań w ramach ćwierćfinałów fazy play-off. Przed szóstym pojedynkiem, który odbędzie się w środę o godz. 18:30 w Krakowie, JKH GKS Jastrzębie prowadzi z "Pasami" 3:2. Tym samym podopieczni Roberta Kalabera potrzebują do awansu do półfinału "tylko i aż" jednej wygranej...
Jak dotychczas wszystkie kolejne spotkania padały łupem gospodarzy. JKH GKS Jastrzębie wygrał dwa pierwsze pojedynki na Jastorze kolejno w stosunki 5:4 i 4:3, aby następnie przegrać w Krakowie dwukrotnie po 2:3, przy czym druga z tych porażek miała miejsce za sprawą zdobytego w kontrowersyjnych okolicznościach gola w 20. minucie dogrywki. W piątym meczu "gospodarska" passa została podtrzymana - jak doskonale pamiętamy w niedzielę dzielna ekipa trenera Kalabera po niesamowitej walce triumfowała u siebie 3:1.
W naszej drużynie panuje obecnie pełna koncentracja i skupienie przed kolejnym najważniejszym meczem w tym sezonie. - Czas przed szóstym starciem poświęcamy przede wszystkim na regenerację i "czyszczenie głów". Oczywiście nie zapominamy także o analizie taktycznej rywala, ale głównie stawiamy na regenerację - podkreśla dyrektor sportowy JKH GKS Jastrzębie Leszek Laszkiewicz.
Jaki mamy plan na środę? - Jak zwykle na dziesiątą rano jesteśmy na rozjeździe. Następnie obiad i wyjazd do Krakowa o godz. 13:45 - informuje Leszek Laszkiewicz. Dodajmy, że na obiekt "Pasów" wybiera się także grupa naszych kibiców, którzy mają zapewne ogromną nadzieję, że będą świadkami kolejnego historycznego wydarzenia w dziejach jastrzębskiego hokeja.
Sytuacja w jastrzębsko-krakowskiej bitwie jest aktualnie zero - jedynkowa. Jeśli JKH GKS Jastrzębie wygra w środę w Krakowie, to wystąpi w półfinale. Jeśli "Pasy" doprowadzą do remisu 3:3, wówczas o wszystkim zadecyduje sobotnie spotkanie na Jastorze.
HEJ, HEJ JASTRZĘBIE!