W trakcie środowego pojedynku na Lodowisku Jastor pomiędzy JKH GKS Jastrzębie a Energą Toruń przypadkowo uderzony łyżwą w twarz przez przeciwnika został napastnik naszego zespołu Kamil Wróbel. Jastrzębianin zalał się krwią i natychmiast zjechał z tafli, po czym został poddany specjalistycznym, szczegółowym badaniom. Optymistyczna wieść jest taka, że mimo obrażeń Kamilowi Wróblowi nie grozi operacja. Kamil, życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia oraz na taflę!
Na ranę ciętą o długości 13 cm nałożonych zostało aż 21 szwów. Badanie RTG wykazało z kolei wieloodłamowe złamanie przedniej ściany zatoki szczękowej prawej i złamanie dolnego brzegu oczodołu od strony przyśrodkowej i kości nosowej po stronie prawej. Szczęście w nieszczęściu, iż nie ucierpiało uzębienie poszkodowanego zawodnika.
Na razie nie jesteśmy w stanie określić, kiedy Kamil Wróbel będzie w stanie powrócić do gry. Obecnie czekamy na ustąpienie opuchlizny, kiedy to postawione będą mogły być kolejne diagnozy.
