Podobnie jak w piątkowym mecz z Sanokiem tak i w Tychach jastrzębianie musieli "gonić" wynik. JKH przegrywał z wicemistrzem już 0:2, ale w drugiej tercji przyjezdnym udało się wyrównać. Losy spotkania rozstrzygnęły się w trzeciej odsłonie, która padła łupem gospodarzy. GKS Tychy - JKH 4:3.
Po kilku minutach ostrożnej gry z obu stron wyżej zaatakowali gospodarze. Opłaciło się, bo już w czwartej minucie tyszanie prowadzili. Jakub Witecki opieczętował co prawda tylko słupek, ale dobitka Radosława Galanta była już precyzyjna. Jastrzębianie chcieli odpowiedzieć jeszcze w tej odsłonie, ale broniący tyskiej bramki Stefan Žigárdy pozostał w tej odsłonie niepokonany. Drugi raz skapitulował za to Przemysław Odrobny. Zza bramki podał Josef Vitek, a Michał Woźnica dopełnił tylko formalności.
W drugiej tercji oglądaliśmy na tafli zupełnie odmieniony zespół przyjezdnych. 89. sekund po wznowieniu gry padła kontaktowa bramka. Tor lotu krążka po uderzeniu Tomáša Protivnego zmienił kapitan JKH, Maciej Urbanowicz, czym skutecznie zmylił Žigárdiego. Pod koniec tercji wynik był już remisowy. Krążek minimalnie przekroczył linę bramkową po uderzeniu Michala Plichty i sędziowie musieli wyjaśnić swoje wątpliwości analizując nagranie wideo. Po dłuższym namyśle arbiter Włodzimierz Marczuk nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości i kibiców czekały nie lada emocje w odsłonie numer trzy.
Już w pierwszej części decydującej odsłony podopieczni Róberta Kalábera mogli nadziać się na zabójczy kontratak. W 44. minucie sam przed bramką Odrobnego znalazł się Michał Woźnica, ale golkiper JKH po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Pięć minut później "Wiedźmin" nie zdążył już zareagować. Idealne podanie zza bramki od Radosława Galanta otrzymał Maxim Kartoshkin i GKS Tychy prowadził 3:2.
Goście zdołali się jeszcze podnieść po tym ciosie, bowiem w 57. minucie znów był remis za sprawą trafienia Kamila Górnego. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Zaledwie minutę po bramce autorstwa Górnego padł gol decydujący o wygranej GKS-u Tychy. Szalę zwycięstwa na korzyść wicemostrzów przechylił Marcin Kolusz.
Polska Hokej Liga - 22. kolejka - 30/11/2014 (niedziela) - Tychy - godz. 17:00
GKS TYCHY - JKH GKS JASTRZĘBIE 4:3 (2:0, 0:2, 2:1)
1:0 - 04:50 - Radosław Galant - Jakub Wanacki, Kacper Guzik
2:0 - 18:50 - Michał Woźnica - Josef Vitek
2:1 - 21:39 - Maciej Urbanowicz - Tomáš Protivný
2:2 - 36:52 - Michal Plichta
3:2 - 48:48 - Maxim Kartoshkin - Radosław Galant
3:3 - 56:09 - Kamil Górny
4:3 - 57:16 - Marcin Kolusz - Maxim Kartoshkin, Radosław Galant
GKS Tychy: Žigárdy (Sobecki) - Besch, Mojžíš, Vitek, Bagiński, Woźnica - Sokół, Pociecha, Kuzin, Kartoszkin, Kolusz - Wanacki, Kotlorz, Guzik, Parzyszek, Galant - Ferenc, Majoch, Witecki, Różycki.
JKH GKS Jastrzębie: Odrobny (Zabolotny) - Bryk, Rompkowski, Laszkiewicz, Polodna, Drzewiecki - Němeček, Protivný, Urbanowicz, Steber, Danieluk - Aleksyuk, Górny, Kulas, Bondariev, R. Nalewajka - Kantor, Pastryk, Marzec, Plichta, Świerski.
Kary: 6 min - 8 min / Strzały: 29-39 / Widzów: 1 300.
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (główny) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Trenerzy: Jiří Šejba (GKS Tychy) - Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie).