Nie bez problemów wywalczyli w Katowicach komplet punktów hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy pokonali HC GKS Katowice zaledwie 2:1. Gole dla naszej drużyny zdobyli: Krzysztof Kantor i Maciej Urbanowicz.
Podobnie jak na poprzedni mecz z HC GKS, trener JKH, Róbert Kaláber nie wystawił najmocniejszego składu. Oprócz Przemysława Odrobnego w zestawieniu JKH zabrakło jeszcze Mateusza Rompkowskiego, Vołodymyra Aleksyuka oraz Jana Stebera. Hokeisci obydwu drużyn bardzo długo kazali czekać na premierowe trafienie w meczu. Padło ono dopiero w 14. minucie, gdy krążek do bramki Katowic posłał Mateusz Danieluk, który chwilę później sam wpadł do bramki. Sędziowie prawidłowo zdobytego gola nie uznali, odgwizdując spalonego. Główny rozjemca spotkania, Tomasz Radzik nie mógł nawet skorzystać z nagrania wideo, które nie było po prostu dostępne. W 18. minucie sędziowie nie mieli się już do czego przyczepić. Gdy była sygnalizowana kara dla hokeisty Katowic, krążek do siatki posłał Krzyszfot Kantor, dając tym samym prowadzenie przyjezdnym.
W drugiej odsłonie jastrzębianie dużo szybciej trafili do bramki rywala. W 22. minucie na 2:0 podwyższył rozgrywający drugi mecz w sezonie, Maciej Urbanowicz. Konto bramkowe otworzyli również katowiczanie. Pomógł arbiter, który raz po raz wysyłał jastrzębian na ławkę kar. Bez względu na to, czy przewinienie było, czy nie. W 29. minucie, gdy w boksie kar przebywał Tomáš Protivný, Davida Zabolotnego pokonał Maros Goga. To było jednak wszystko, co mieli przygotowane na tą odsłonę zawodnicy obydwu ekip i przy skromnym prowadzeniu JKH udali się na przerwę.
W tercji numer trzy pierwszoplanową postacią był arbiter, Tomasz Radzik, który potrzebował niewiele czasu, by odesłać na ławkę kar dwóch zawodników z Jastrzębia. Podopieczni Róberta Kalabera przetrwali tę próbę, broniąc się trójką hokeistów przez ponad minutę. Siedem minut przed końcową syreną przed taką samą szansą na zmianę rezultatu stanęli jastrzębianie, którzy przez niemal dwie minuty grali w pięciu na trzech. Nawet taki handicap nie pozwolił przyjezdnym przerwać katowickich męczarni. Minutę przed końcem Tomasz Radzik przeszedł samego siebie. Jeden z zawodników HC GKS widząc, że nie zatrzyma jadącego w stronę Michala Plichty sfaulował zawodnika JKH. Ku zdziwieniu wszystkich, to Plichta powędrował na ławkę za rzekome symulowanie! Chwilę potem po kolejnej karze swoje niezadowolenie wobec zachowania arbitra wyraził Tomáš Protivný, za co został "poczęstowany" karą dwóch minut oraz dziesięcioma minutami za niesportowe zachowanie. Na szczęście rezultat już się nie zmienił i co najważniejsze, komplet punktów pojechał do Jastrzębia-Zdroju.
Polska Hokej Liga - 17. kolejka - 16/11/2014 (niedziela) - Katowice (Jantor) - godz. 20:15
HC GKS KATOWICE - JKH GKS JASTRZĘBIE 1:2 (0:1, 1:1, 0:0)
0:1 - 17:56 - Krzysztof Kantor - Artem Bondariev, Michal Plichta
0:2 - 21:16 - Maciej Urbanowicz - Mateusz Danieluk, Tomáš Protivný
1:2 - 28:43 - Maros Goga - Tomáš Čičala, Konrad Lacheta (5/4)
HC GKS Katowice: Selin (Domogała) - Žitňanský, Krokosz, Čičala, Piják, Goga - Lacheta, Cyganek, Bezuhłyj, Komarchew, Shadrin - Gulbinowicz, Kret, Kulawik, Swiderski.
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Feć) - Němeček, Pastryk, Laszkiewicz, Polodna, Drzewiecki - Kantor, Protivný, Urbanowicz, Ł. Nalewajka, Danieluk - Bryk, Górny, Kulas, Bondariev, Plichta - Marzec, R. Nalewajka.
Kary: 10 min - 30 min / Strzały: 24-38 / Widzów: mecz bez udziału publiczności.
Sędziowali: Tomasz Radzik (główny) - Tomasz Przyborowski, Mariusz Smura (liniowi).
Trenerzy: Róbert Spišák (HC GKS Katowice) - Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie).