Na koniec naszych międzynarodowych świątecznych wspomnień zapraszamy do stołu Marisa Jassa. Obecny kapitan JKH GKS Jastrzębie nie ukrywa, że bardzo lubi świętować w szerokim gronie rodzinnym. - Przy stole u mojego taty zasiada czternastu Jassów - mówi z uśmiechem.
Moje najpiękniejsze święta...
Najpiękniejsze święta spędzamy wspólnie u mojego taty w Rydze. Mamy wielką rodzinę, a tata ma tam spory dom. Przyjeżdżam ja, a także brat z rodziną. Wówczas przy stole zasiada czternastu Jassów! Mamy oczywiście drzewko świąteczne i obdarowujemy się prezentami. Wiem, że padnie pytanie o mój najpiękniejszy prezent, ale... niestety nie pamiętam, co dostawałem jako dziecko (śmiech).
Moja ulubiona świąteczna potrawa...
Na święta jemy kaczkę i to jest właśnie moja ulubiona potrawa na Boże Narodzenie. Poza tym jest też taki rosyjski tort "Napoleon" i generalnie bardzo dużo rosyjskiej kuchni.
Moje święta w 2020 roku...
Niestety, nie będzie mi dane zasiąść wśród kilkunastu Jassów w domu mojego taty. Święta spędzimy tutaj, w Polsce. Przy stole będzie moja żona oraz dwie córki.