Piątkowy wieczór nie był udany dla hokeistów JKH GKS Jastrzębie, którzy po przegranej 2:4 z Comarch Cracovią spadli na trzecią lokatę w tabeli Polskiej Hokej Ligi.
Spotkanie rozpoczęło się od akcji wracającego po kontuzji Macieja Urbanowicz, który już w drugiej minucie spotkania mógł wpisać się na listę strzelców. Po jego strzale krążek przełamał łapaczkę Rafała Radziszewskiego. Na nieszczęście "Urbana" zmierzająca do bramki guma została wybita przez Macieja Kruczka z samej linii! Sędziowie sprawdzili jeszcze tą sytuację korzystając z nagrania wideo. Niestety, werdykt arbitrów nie mógł ucieszyć miejscowych kibiców, bowiem gola nie było.
Skuteczne otwarcie zaliczyli za to przyjezdni. Pasy w zaledwie 46. sekund wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Wynik otworzył Grzegorz Pasiut, pakując krążek do bramki podczas gry w liczebnej przewadze. Chwilę później swoją cegiełkę dołożył Patrik Valčak, który w sytuacji sam na sam pokonał Przemysława Odrobnego. Podrażnieni takim obrotem spraw gospodarze zdołali się otrząsnąć w końcówce odsłony. Przed bramką Cracovii świetnie ustawił się Radosław Nalewajka, który po uderzeniu Tomasza Kulasa sprytnie zmylił golkipera Pasów.
Po przerwie niewiele się zmieniło. Warunki na lodzie wciąż dyktowali krakowianie, którzy zagrali z większą sportową agresją. Miało to odzwierciedlenie w wyniku, który po kolejnych dwudziestu minutach był coraz korzystniejszy dla Cracovii. Już w 22. minucie na 3:1 podwyższył Patrik Valčak, czym skłonił szkoleniowca JKH, Róberta Kalabera do roszady w bramce. Niezbyt pewnego Odrobnego zmienił David Zabolotny. Rezerwowy golkiper JKH skapitulował chwilę po tym, jak pojawił się na lodzie. Krążek do siatki posłał tym razem Josef Fojtik, który przy dwóch wcześniejszych golach dla Pasów zaliczył asysty.
W trzeciej odsłonie jastrzębianie robili, co mogli, by odwrócić jeszcze losy rywalizacji. Sygnał do ataku dał w 47. minucie Tomasz Kulas, który uderzeniem z najbliższej odległości posłał krążek do bramki Cracovii. To jednak było wszystko, na co goście pozwolili miejscowym. Za wygraną w stosunku 4:2, trzy punkty zainkasowali hokeiści Comarch Cracovii. Dzięki temu zwycięstwu wskoczyli na drugą pozycję w tabeli, spychając na trzecią lokatę właśnie jastrzębian. Podopieczni Róberta Kalabera kolejny mecz rozegrają w niedzielą w Katowicach na Jantorze, gdzie zmierzą się z HC GKS Katowice.
Polska Hokej Liga - 16. kolejka - 14/11/2014 (piątek) - Jastrzębie-Zdrój - godz. 18:00
JKH GKS JASTRZĘBIE - COMARCH CRACOVIA 2:4 (1:2, 0:2, 1:0)
0:1 - 02:00 - Grzegorz Pasiut - Marek Kalus, Filip Stoklasa (5/4)
0:2 - 02:46 - Patrik Valčak - Dennis McCauley, Josef Fojtik
1:2 - 18:04 - Radosław Nalewajka - Tomasz Kulas
1:3 - 21:32 - Patrik Valčak - Josef Fojtik, Dennis McCauley
1:4 - 24:56 - Josef Fojtik - Patrik Valčak, Dennis McCauley
2:4 - 46:12 - Tomasz Kulas - Filip Drzewiecki, Mateusz Rompkowski
JKH GKS Jastrzębie: Odrobny (od 21:32 Zabolotny) - Němeček, Rompkowski, Laszkiewicz, Polodna, Drzewiecki - Aleksyuk, Protivný, Urbanowicz, Steber, Danieluk - Bryk, Górny, Kulas, Bondariev, Plichta - Kantor, Pastryk, R. Nalewajka, Ł. Nalewajka, Świerski.
Comarch Cracovia: Radziszewski (Kulig) - Noworyta, A. Kowalówka, S. Kowalówka, Słaboń, Dvořak - Kruczek, Wajda, McCauley, Valčak, Fojtik - Liotti, Dąbkowski, Stoklasa, Pasiut, Kalus - Fraszko, Kłys, Wiśniewski, Kozłowski, Kisielewski.
Kary: 16 min - 14 min / Strzały: 50-28 / Widzów: 900.
Sędziowali: Micha Baca (główny) - Mariusz Smura, Marcin Polak (liniowi).
Trenerzy: Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie) - Rudolf Roháček (Comarch Cracovia).
Zdjęcie: Japan Motors - nowy partner klubu