''Wszystkie ręce na pokład!''

 
2021-02-03

Zaczynamy odliczać godziny do piątkowego finału Pucharu Polski na Jantorze, w którym JKH GKS Jastrzębie zmierzy się z Re-Plast Unią Oświęcim. Późnym wieczorem 5 lutego przekonamy się, kto wzniesie okazałe trofeum. My oczywiście marzymy o czwartym triumfie oraz powtórce z Sanoka i Tychów. W naszej ekipie panuje obecnie pełna mobilizacja. Dyrektor sportowy i legenda jastrzębskiego hokeja Leszek Laszkiewicz zapewnia, że jesteśmy gotowi do boju, a na janowskim lodzie oddamy... 150% serducha!

Przed nami finał Pucharu Polski. Co pana zdaniem będzie kluczem do zwycięstwa w tym najważniejszym meczu początku 2021 roku?
Leszek Laszkiewicz - Przede wszystkim musimy zachować dyscyplinę taktyczną i zrealizować zadania nakreślone przez trenera Roberta Kalabera. O zdobyciu trofeum zadecyduje tylko jeden mecz, a zatem każdy błąd może okazać się bardzo kosztowny. Należy utrzymać pełną koncentrację od początku do końca spotkania. Co jeszcze? Bez wątpienia musimy wystrzegać się kar. Każdy detal może wpłynąć na ostateczne rozstrzygnięcie rywalizacji. Nie ukrywajmy, że Unia Oświęcim ma ogromne ambicje i pragnie tego Pucharu Polski tak samo, jak my. W piątkowym pojedynku nie będzie faworyta. Ta drużyna, która zachowa więcej cierpliwości i... dopisze jej nieco szczęścia, wzniesie to prestiżowe trofeum.

Wspomniał pan, że finał Pucharu Polski nie ma faworyta. Jednak w naszym przypadku sytuacja jest nieco odmienna niż w 2012, 2018 i 2019 roku. Wówczas rzeczywiście mało kto stawiał na JKH GKS Jastrzębie. Teraz jest inaczej. Nasz zespół plasuje się wyżej w tabeli ekstraligi, a za sobą ma okazałe domowe zwycięstwo nad Unią (4:0).
Mogę zapewnić, że czynimy wszelkie starania, aby po raz trzeci z rzędu, a czwarty w ogóle zdobyć Puchar Polski. Chłopcy trenują na pełnych obrotach, a trenerzy ustawiają taktykę dokładnie "pod" ten mecz i "pod" tego rywala. Musimy jednak pamiętać, że to jest sport i wszystko zweryfikuje lód. Mamy szacunek i respekt dla naszych konkurentów. Wiemy, jak silną drużyną dysponuje Unia Oświęcim. Obserwujemy tę ekipę i przeprowadzamy szczegółowe analizy video. Niezależnie jednak od tego, my na pewno będziemy gotowi w stu procentach.

Czy nasze przygotowania idą zgodnie z planem? Po meczu z Unią w terminarzu jest nieco wolnego od meczów o stawkę, a zatem można było zapewne nieco bardziej "dołożyć do pieca"?
Na razie całkowicie koncentrujemy się na Unii Oświęcim i nie myślimy zupełnie o tym, co będzie później. Obowiązuje zasada absolutnej mobilizacji na piątkowy wieczór. Po prostu - wszystkie ręce na pokład!

Czy wspomniane już w naszej rozmowie niedawne zwycięstwo na Jastorze to handicap dla JKH GKS Jastrzębie? Czy też może lepiej byłoby zapomnieć o tym świetnym występie?
Każda wygrana poprawia atmosferę w drużynie. Natomiast mecz meczowi nie jest równy. Sezon 2020/2021 pokazuje, że w polskiej ekstralidze każdy może wygrać z każdym. Znamy siłę naszych przeciwników. Wiemy, że stać ich na więcej, niż zaprezentowali niedawno w Jastrzębiu-Zdroju. My jednak chcemy przede wszystkim "zagrać swój hokej" i... po prostu sięgnąć po Puchar Polski. Powtórzę, że o wszystkim rozstrzygnie tylko i wyłącznie tafla lodowa.

Po drugiej stronie tej tafli oraz w drugim z boksów zobaczymy osoby mające za sobą wieloletnie kariery w najsłynniejszej lidze świata. 299 spotkań Gilbera Brule w NHL musi budzić respekt.
Na pewno transfery, jakich dokonała Unia, robią wrażenie. Jednak ten potencjał należy zaprezentować na lodzie, a każdy zawodnik musi być odpowiednio wkomponowany w drużynę. Na to, jak funkcjonuje zespół, wpływa naprawdę wiele czynników. Jestem przekonany, że wraz z upływem czasu Unia będzie coraz mocniejsza. Klub z Oświęcimia celuje w strefę medalową i właśnie w tym celu dokonał takich wzmocnień. My jednak nie patrzymy na kadrę naszych rywali. Cenimy swoich zawodników i znamy swoją wartość. Trenujemy razem i solidnie prezentujemy się przez cały rok. Cieszymy się, że mamy w ekipie swoich wychowanków. Na dzień dzisiejszy nie zamieniłbym ani jednego z naszych chłopaków na zawodnika z NHL.

Finał rozgrywany będzie o stosunkowo późnej porze. Czy fakt, że zawody rozpoczną się o godz. 20:15, może mieć wpływ na naszą dyspozycję?
Obie drużyny zaczną spotkanie o tej samej porze, a zatem ten aspekt nie będzie stanowił przewagi żadnej z ekip. Zobaczymy, który zespół będzie lepiej czuł się w piątkowy wieczór.

Po raz pierwszy będziemy mieli okazję zagrać w finale Pucharu Polski na Jantorze. Niestety, hokeiści nie będą mogli liczyć na wsparcie kibiców z trybun. Zdajecie sobie jednak sprawę, że 5 lutego całe Jastrzębie będzie z wami przed ekranami telewizorów?
Mamy bardzo dużo sygnałów wsparcia od kibiców, którzy obiecują, że będą nas wspierali podczas finału. Natomiast jeśli chodzi o całą tę sytuację, to na pewno brakuje nam fanów na trybunach. Kiedy słyszysz ten doping, nogi od razu lepiej niosą. Jednak warunki są takie, jakie są. Mieliśmy kilka miesięcy na to, aby przyzwyczaić się do pustych sektorów. Niezależnie jednak od tego wiemy, że kibice są z nami. Gwarantujemy, że na lodzie w Janowie zostawimy sto pięćdziesiąt procent serducha i zrobimy wszystko, aby Puchar Polski ponownie zawitał na nasze lodowisko!

Od redakcji: W przypadku wykorzystania niniejszego wywiadu w materiałach prasowych prosimy o wskazanie źródła materiału - www.jkh.pl.

tel./fax 32 476 16 50
aleja Jana Pawła II 6a, 44-335 Jastrzębie-Zdrój

Formularz kontakowy

 
 
 


 

Administratorem danych jest Jastrzębski Klub Hokejowy GKS Jastrzębie, ul. Leśna 1, 44-335 Jastrzębie-Zdrój. Dane wpisane w formularzu kontaktowym będą przetwarzane w celu udzielania odpowiedzi na przesłane zapytanie.

NASTĘPNY MECZ