Czwarte miejsce zajęli Polacy w turnieju kwalifikacji olimpijskich w Bratysławie. Bilans biało-czerwonych to sensacyjne zwycięstwo z Białorusią 1:0 i porażki ze Słowacją 1:5 oraz Austrią 1:4. Przepustkę na zimowe igrzyska olimpijskie wywalczyła reprezentacja gospodarzy turnieju, która wygrał wszystkie mecze.
Polacy do turnieju przystąpili w roli hokejowego kopciuszka. Na tle mocnych rywali z elity pozostawili po sobie dobre wrażenie. Nikt nie spodziewał się, że zdobędziemy choćby punkt. Tymczasem pierwszego dnia śpiewaliśmy Mazurka Dąbrowskiego. Polacy przyzwoicie zaprezentowali się na tle silnych kadrowo rywali. Choć ustępowali w wielu elementach hokejowego rzemiosła to ambicją nadrabiali wszelkie braki. Walczyli na tyle na ile pozwalały im umiejętności. W grze widoczne było zaangażowanie i poświęcenie. Szwankowała za to skuteczność i dokładność. Zabrakło ogrania z mocnymi rywalami.
Na tafli w Bratysławie po trzy spotkania rozegrali Mateusz Bryk, Kamil Górny, Arkadiusz Kostek oraz Maciej Urbanowicz. Jauhenij Kameneu wystąpił natomiast przeciwko Austrii. Trener Robert Kalaber ustawił naszych zawodników w drugiej i trzeciej piątce. Statystyczny dorobek hokeistów JKH w Bratysławie to gol Macieja Urbanowicza zdobyty w meczu z Austrią oraz dziewięć strzałów oddanych w światło bramki rywala. Pięciokrotnie nasi gracze siadali na ławce kar. W biało-czerwonych barwach zagrali też nasi wychowankowie. Dominik Paś rozegrał trzy spotkania, oddał dwa strzały i odsiedział dwie minuty. Kamil Wałęga na lodzie pojawił się w meczu ze Słowacją i zaliczył wizytę w boksie kar.
Przed naszymi zawodnikami powrót do klubowej rzeczywistości. Mamy nadzieję, że zdobyte doświadczenie zaprocentuje w przyszłości i przyniesie wymierne korzyści dla polskiego hokeja reprezentacyjnego i klubowego.
Po emocjach związanych z reprezentacją, czas na nie mniejsze emocje związane z występem mistrza Polski, JKH GKS Jastrzębie w lidze mistrzów. Zaczynamy w piątek i niedzielę meczami na Jastorze. Zapraszamy!