Po wygranej 4:3 nad Orlikiem Opole, JKH GKS Jastrzębie zainkasował komplet punktów. Skuteczność miejscowych pozostawiała jednak wiele do życzenia.
Historyczne, bo pierwsze w ekstralidze starcie JKH z Orlikiem lepiej zaczęło się dla gości. W 9. minucie wynik otworzył Maciej Rompkowski, który kiedyś występował w JKH GKS Jastrzębie. Zaskoczeni takim obrotem spraw jastrzębianie wyrównali w 13. minucie. Swoją pierwszą bramkę na polskich lodowiskach zdobył Volodymyr Aleksyuk. Ukraiński obrońca mocnym strzałem po lodzie przełamał raka Johna Murray'a. W dalszej części obydwa zespoły mogły jeszcze zmienić rezultat, ale zarówno David Zabolotny jak i Murray nie pozwolili, by krążek wpadł do siatki.
Drugą odsłonę zdominowali już hokeiści JKH GKS. Podopieczni Róberta Kalábera wręcz nie opuszczali tercji obronnej Orlika. Jastrzębianie udokumentowali ten fakt zaledwie dwoma golami. W 26. minucie strzał Leszka Laszkiewicza dobił Petr Polodna. W 34. minucie do siatki trafił sam Laszkiewicz, który wykorzystał niepewną interwencję Johna Murray'a. To był najniższy wymiar kary. Wiele do życzenia pozostawiała skuteczność miejscowych hokeistów, którzy z 22 prób wykorzystali zaledwie dwie.
Ostatnia część meczu zaczęła się od zaskakującego trafienia Michala Plichty. Czech chciał podać do Jana Stebera, ale krążek trafił w łyżwę Murray'a i wpadł do bramki. To był ostatni powód jastrzębskich kibiców do radości. Kolejne akcję należały do przyjezdnych. Po golach Arkadiusza Kostka i Macieja Rompkowskiego wynik był na styku. Na wyrównanie Orlikowi zabrakło już czasu i punkty zostały w Jastrzębiu. Co ciekawe, zdobywca dwóch goli dla Opola, Maciej Rompkowski ma za sobą dwa sezony w JKH GKS. W 44 spotkaniach zdobył zaledwie jednego gola dla JKH, a tymczasem w jednym starciu przeciwko swojej byłej drużynie potrafił ten dorobek podwoić.
Zespół Róberta Kalábera ma teraz pięć dni na to, by popracować nad skutecznością. Szósta kolejka Polskiej Hokej Ligi zostanie rozegrana dopiero w piątek 10 października. Jastrzębianie podejmować będą Unię Oświęcim. W tym starciu słowacki szkoleniowiec JKH powinien mieć już do dyspozycji Mateusza Danieluka.
Polska Hokej Liga - 5. kolejka - 05/10/2014 (niedziela) - Jastrzębie-Zdrój - godz. 18:00
JKH GKS JASTRZĘBIE - MUKS ORLIK OPOLE 4:3 (1:1, 2:0, 1:2)
0:1 - 09:00 - Maciej Rompkowski - Mateusz Stopiński (5/4)
1:1 - 12:28 - Volodymyr Aleksyuk - Filip Drzewiecki, Szymon Marzec
2:1 - 25:05 - Petr Polodna - Leszek Laszkiewicz
3:1 - 33:01 - Leszek Laszkiewicz - Richard Bordowski, Roman Němeček
4:1 - 41:21 - Michal Plichta - Jan Steber
4:2 - 54:58 - Arkadiusz Kostek - Filip Stopiński (5/4)
4:3 - 56:19 - Maciej Rompkowski - Joseph Harcharik
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Odrobny) - Němeček, Mateusz Rompkowski, Laszkiewicz, Polodna, Bordowski - Bryk, Protivný, Drzewiecki, Steber, Plichta - Aleksyuk, Górny, Kulas, R. Nalewajka, Bondariev - Kantor, Pastryk, Marzec, Ł. Nalewajka, Świerski.
MUKS Orlik Opole: Murray (Nobis) - Sordon, Kostek, Maciej Rompkowski, Szydło, Szczurek - M. Stopiński, Mariani, Obrał, Korzeniowski, F. Stopiński - Semyannikov, Bychawski, Tikhomirov, Harcharik, Virolainen - Sznotala, Trawczyński, Gawlik, Duda, Zwierz.
Kary: 14 min - 8 min / Strzały: 53-15 / Widzów: 700.
Sędziowali: Sebastian Molenda (główny) - Sebastian Adamoszek, Dariusz Pobożniak (liniowi).
Trenerzy: Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie) - Jacek Szopiński (MUKS Orlik Opole).