Po raz drugi w tym sezonie naszym hokeistom nie udało się zdobyć Krakowa. Choć podopieczni Roberta Kalabera mieli swoje szanse na wywiezienie spod Wawelu zdobyczy punktowej, to górą podobnie jak miesiąc temu były "Pasy". O porażce zadecydował błąd naszej defensywy w 57. minucie, który wykorzystał Dmitrij Ismagiłow.
Pierwsza tercja należała do naszego zespołu, który chwilami był w stanie zamknąć rywali w ich tercji. Paradoksalnie jednak jedyny tego dnia gol dla jastrzębian padł po momencie inicjatywy Comarch Cracovii. Najpierw bliski otwarcia wyniku po kontrze był Maciej Urbanowicz, ale nie wygrał pojedynku z Denisem Pieriewozczikowem. Niebawem jednak świetną asystę Frenksa Razgalsa wykorzystał Kamil Górny i wpadł w objęcia kolegów.
W drugiej odsłonie znów oglądaliśmy tylko jedną bramkę, jednak tym razem była ona autorstwa gospodarzy. Faktem jest, że ta część gry była znacznie bardziej wyrównana, jednak i tu mistrzowie Polski mieli swoje sytuacje, które powinni byli zamienić na podwyższenie prowadzenia. Niestety, te okazje zemściły się w 38. minucie, gdy w kotle pod bramką Patrika Nechvatala najwięcej szczęścia i zimnej krwi miał Alesz Jeżek, doprowadzając do remisu.
W trzeciej partii znów więcej z gry mieli nasi hokeiści, jednak górą ponownie byli podopieczni Rudolfa Rohaczka. Sam Roman Rac mógł dwukrotnie pokonać Pieriewozczikowa, któremu na dodatek przy strzale jednego z naszych napastników pomógł słupek. Niestety, problemy rozpoczęły się w 54. minucie, gdy w niespełna trzydzieści sekund kolejno Dominik Jarosz i Kamil Górny z mniej lub bardziej uzasadnionych powodów wylądowali na ławce kar. Jastrzębianie przetrwali podwójne osłabienie w zasadzie bez większych kłopotów oraz dzięki przytomności Nechvatala. Niestety, ten chwilowy sukces najwyraźniej przyczynił się do dekoncentracji w naszych szeregach, bowiem w 57. minucie po serii fatalnych błędów gości bohaterem dnia po krótki rajdzie został Dmitrij Ismagiłow.
Teraz przed naszym zespołem kolejne ciężkie spotkanie, bowiem w niedzielę o godz. 17:00 w ostatnim tegorocznym domowym meczu JKH GKS Jastrzębie podejmie GKS Tychy.
10 grudnia 2021, Kraków, 18:30
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 2:1 (0:1, 1:0, 1:0)
0:1 Górny (Razgals, Rac) 09:34
1:1 Jeżek (Shirley, Saur) 37:26, 5/4
2:1 Ismagiłow 56:19
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal - Bryk, Górny, Kasperlik, Rac, Kalns - Kamienieu, E. Sevcenko, Urbanowicz, Pavlovs, Razgals - Kostek, Gimiński, Ł. Nalewajka, Jarosz, R. Nalewajka - Horzelski, A. Sevcenko, Płachetka, Pelaczyk.
Strzały: 30 - 40 / Kary: 2 min - 8 min / Widzów: 350.
Sędziowali: Mateusz Niżnik, Robert Długi (główni) oraz Wiktor Zień, Jacek Szutta (liniowi).