Niedzielne zwycięstwo JKH GKS Jastrzębie przy Chemików 4 przedłużyło rywalizację o finał co najmniej do wtorku. 29 marca o godz. 18:00 nasi hokeiści postarają się o wyrównanie stanu półfinałowej walki z Unią. Ekipa trenera Roberta Kalabera ma swoje kłopoty z "poobijaniem" tuzinem meczów w play-off, ale ta sytuacja przyczynia się jedynie do jeszcze większej mobilizacji. Bądźcie z nami we wtorek na Jastorze! Nie oszczędzajcie gardeł, tak jak nasi zawodnicy nie szczędzą zaangażowania!
Jeszcze kilka dni temu niełatwo było o optymizm. Unia Oświęcim prowadziła 3-0, a sportowe szczęście wyraźnie sprzyjało podopiecznym trenera Toma Coolena. Jednak w ostatni czwartek w końcu to jastrzębianie zwyciężyli po dogrywce, zaś w niedzielę poprawili wynik po szalonym konkursie rzutów karnych. Dzięki temu możliwy stał się powrót na Jastor.
Podobno w historii polskiej ekstraligi nie było jeszcze sytuacji, w której drużyna przegrywająca trzema meczami zdołałaby odwrócić rezultat i awansować do kolejnej rundy. Na pewno jednak takich okoliczności nie było w dziejach naszych występów w fazie play-off. W tym kontekście często wspominamy finał z 2013 roku, gdy bitwa z Cracovią potrwała aż do siódmego spotkania. Czy drużyna trenera Roberta Kalabera zapisze się takimi okolicznościami w annałach polskiego hokeja? Na pewno dziś nikt już nie powie, że jest to niemożliwe.
Jak wspomnieliśmy na wstępie, nasza sytuacja daleka jest od wymarzonej. Wszyscy widzieliśmy kadrę na niedzielne spotkanie w Oświęcimiu. W niektórych przypadkach o udziale zawodników w meczu będzie już w dniu zawodów decydował na sztab szkoleniowy.
- Nic złego lub nienormalnego w tej fazie sezonu się nie dzieje. Kilku chłopców jest nieco poobijanych, ale to nie dziwi chyba nikogo, kto oglądał spotkania z Energą Toruń oraz Unią Oświęcim. Niełatwe okoliczności spajają jednak naszą kadrę, czego dowodem jest powrót na Jastor. Dlatego bardzo liczymy na wsparcie ze strony kibiców, dziękując zarazem tej grupie naszych fanów, która była z nami w niedzielę. Mimo znaczącej przewagi liczebnej sympatyków gospodarzy doskonale Was słyszeliśmy! W imieniu całej ekipy dziękuję i proszę o jeszcze - powiedział nam drugi trener JKH GKS Jastrzębie Rafał Bernacki.