Za nami pierwszy miesiąc ostatniej prostej przygotowań do sezonu. Nasi hokeiści mają za sobą kilka sparingów, które wyjaśniły naszemu sztabowi szkoleniowemu wiele niewiadomych. - Jeśli chodzi o sparingi, to na razie przeplatamy dobre mecze ze słabszymi, ale to efekt wielkiej pracy, jaką chłopaki wykonują na treningach. Kosztują one naprawdę sporo energii - nie ukrywa trener Robert Kalaber, z którym porozmawialiśmy o sprawach bieżących.
Przypomnijmy, że w dotychczasowych pojedynkach towarzyskich JKH GKS Jastrzębie odniósł dwa zwycięstwa i trzykrotnie schodził z tafli pokonany. Co oczywiste, wyniki na ten moment są sprawą co najwyżej drugorzędną, choć uwagę zwraca nieskuteczność podczas gry w przewagach. Nasz szkoleniowiec uspokaja jednak, że wszystko jest pod kontrolą.
- Na razie skupialiśmy się na innych elementach przygotowań, a zatem brak goli w przewagach nie stanowi kluczowego problemu. Czas poświęcaliśmy na szlifowanie kondycji i poukładanie gry w obronie. Następny w kolejce jest atak, a dopiero na finiszu pracy nad ofensywą możemy skupić się na przewagach, gdy w pełni będziemy w stanie wykorzystać walory naszych nowych napastników. Mamy jeszcze trochę czasu i na pewno dobrze go wykorzystamy - wyjaśnia trener JKH GKS Jastrzębie.
Jak wspomniał Robert Kalaber, na treningach nasz zespół wykonuje ogrom katorżniczej pracy, która ma zaowocować w sezonie. Nasi hokeiści dwa razy dziennie pracują na lodzie, a ponadto mają zajęcia na siłowni, w tym także w Hali Widowiskowo-Sportowej. Dodatkowym problemem jest "trudny" lód, jednak - jak podkreśla Słowak - to normalne o tej porze roku.
Sytuacja zdrowotna po pięciu sparingach jest dobra, choć nie obywa się bez "poobijania". - Po miesiącu przygotowań i sparingów muszą pojawić się drobne urazy, ale to jest całkowicie normalne w hokeju. Wypadł nam jedynie Marcin Płachetka, który ma problem z kolanem. Powoli wraca na lód, a my nie chcemy niczego niepotrzebnie przyspieszać - poinformował nas szkoleniowiec.
Jaki jest cel na kolejne dwa tygodnie przygotowań, po których przyjdzie naszym brązowym medalistom rozpocząć batalię w sezonie 2022/23? Wszak przed nami cztery domowe sparingi oraz - również na Jastorze - trzy kolejne ekstraligowe mecze. - Tak ułożył się terminarz. Dlatego tym bardziej będziemy chcieli dobrze "wejść w sezon". Te ostatnie cztery sparingi będziemy chcieli rozegrać jak najlepiej, również z uwagi na to, że wystąpimy przed naszymi kibicami. Zależy nam na tym, aby zagrać nie tylko jeden dobry mecz, ale również dobrze zaprezentować się w kolejnym - podsumował Robert Kalaber.