W ostatnim tegorocznym spotkaniu hokeiści JKH GKS Jastrzębie przegrali na Jastorze z liderem z Oświęcimia 1:3 (1:0, 0:1, 0:2). Nasz zespół musiał radzić sobie bez kilku podstawowych zawodników, co było szczególnie widoczne podczas przewag. Honorowego, a zarazem naszego ostatniego ekstraligowego gola w 2022 roku zdobył Dominik Paś.
Do wtorkowego meczu nie przystąpili Mark Kaleinikovas, Josef Mikyska i Olli-Petteri Viinikainen, a ich absencja nie mogła pozostać bez wpływu na nasz pojedynek z liderem. Mimo to początek spotkania był obiecujący. Gospodarze nie tylko wytrzymali bez strat pięciominutową karę dla Łukasza Nalewajki, którego zesłano na ławkę za rzucenie na bandę Patryka Noworyty, ale na dodatek otworzyli wynik za sprawą przytomności Dominika Pasia. Nasz napastnik wykorzystał bowiem fatalny błąd Kevina Lindskouga, wyłuskał gumę za bramką, po czym posłał ją do siatki. Unia mogła wyrównać jeszcze przed przerwą, jednak Bence Balizs nie dał się zaskoczyć Michaelowi Cichemu i Dariuszowi Wanatowi.
Niestety, radość z prowadzenia trwała tylko do 24. minuty, kiedy to niepilnowany Andrij Denyskin wykorzystał strzał spod niebieskiej Filippa Pangiełowa-Jułdaszewa i z bliska pokonał Balizsa. Jastrzębianie błyskawicznie ruszyli na rywali, ale ofensywny apetyt naszej ekipy został równie szybko zgaszony trzema kolejnymi karami, których jednak w drugiej tercji goście nie zdołali wykorzystać.
I znów... Niestety. Na starcie trzeciej części gry przy trwającej jeszcze karze dla Jozefa Sveca rywale zdobyli drugą bramkę, a jej autorem był ponownie Denyskin. W 45. minucie mogło być 2:2, jednak Maciej Urbanowicz nie wykorzystał sam na sam z bramkarzem rywali. Z kolei w 48. minucie podopieczni Roberta Kalabera zyskali jeszcze dogodniejszą szansę na wyrównanie, którą sprokurowali sami oświęcimianie. Po "interesujących" karach dla Unii (nieprawidłowy kij Lindskouga i zagranie krążka ręką przy wznowieniu Krystiana Dziubińskiego) nasz zespół przez niemal dwie minuty grał w pięciu na trzech, ale i tej przewagi nie zdołał przekuć na gole. Na finiszu w grze JKH GKS utrzymał dwiema kapitalnymi interwencjami Bence Balizs, jednak nie wystarczyło to do skutecznej walki o wyrównanie. W ostatniej minucie, gdy Węgier pozostał już w boksie, a trener Kalaber postawił wszystko na jedną kartę, rywale ustalili wynik uderzeniem do pustaka z własnej tercji.
Tym samym rok 2022 JKH GKS Jastrzębie kończy porażką. Przyznać należy, że Unia była tego dnia do pokonania, jednak o przegranej zadecydowała nieskuteczność w przewagach. Kolejne spotkanie rozegramy po Nowym Roku, mierząc się 3 stycznia na wyjeździe z GKS Tychy.
20 grudnia 2022, Jastrzębie-Zdrój, 18:00
JKH GKS Jastrzębie - TAURON Re-Plast Unia Oświęcim 1:3 (1:0, 0:1, 0:2)
1:0 Paś 08:35, 4/5
1:1 Denyskin (Jakobsons, Pangiełow-Jułdaszew) 23:37
1:2 Denyskin (Cichy, Pangiełow-Jułdaszew) 40:31, 5/4
1:3 Dziubiński 59:24, 4/5 (pusta bramka)
JKH GKS Jastrzębie: Balizs - Górny, Jansons, Urbanowicz, Freidenfelds, Paś - Kostek, Kamienieu, Rajamaeki, Svec, Szita - Sevcenko, Bryk, Sinegubovs, Jarosz, Pelaczyk - Onak, R. Nalewajka, Ł. Nalewajka.
Strzały: 21 - 25 / Kary: 13 min - 12 min / Widzów: 450
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Andrej Kicha (główni) oraz Sławomir Szachniewicz, Olek Ostroukih (liniowi).