Maszyna do wygrywania!

 
2024-02-16

Tak znakomitej noworocznej serii w ekstralidze nie pamiętają najstarsi kibice z Jastora. JKH GKS Jastrzębie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, a w piątkowy wieczór w derbach pokonał na własnej tafli GKS Tychy 7:3 (3:1, 4:1, 0:1). To oznacza nie tylko srogi rewanż za finał Pucharu Polski oraz jedyną porażkę w 2024 roku, ale także zmniejszenie straty do tyszan do dwóch punktów. Ozdobą spotkania było trafienie Macieja Urbanowicza, który pocelował do bramki gości z... zerowego kąta! Jeśli w niedzielę w Oświęcimiu jeszcze raz pójdziemy za ciosem, to jeszcze wszystko jest możliwe. Hej, hej Jastrzębie!

GKS Tychy jest jedyną drużyną, która na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy zdołała pokonać naszą ekipę. Mieliśmy zatem z rywalami z "Piwnego Miasta" rachunki do wyrównania i... bez wątpienia w pierwszych dwóch tercjach zrewanżowaliśmy się derbowym konkurentom z nawiązką. Siedmiu goli w niespełna czterdzieści minut zdobywcy Superpucharu i Pucharu Polski nie tracą przecież na co dzień.

Pierwsza z nich padła już w 3. minucie, gdy po skutecznym dograniu z prawego skrzydła spod bandy koziołkującą gumę wepchnął do tyskiej siatki Jakub Izacky. Radość z prowadzenia trwała jednak tylko sto pięćdziesiąt sekund, po których kontrę na wagę wyrównania przeprowadzili Ilja Korenczuk i Paweł Padakin. Cios ze strony przeciwnika bynajmniej nie zdeprymował podopiecznych Roberta Kalabera, którzy z wyraźną uciechą z gry dążyli do odzyskania przewagi. To stało się faktem w 16. minucie, gdy doskonale nam znanego Tomasza Fuczika na raty pokonał Michał Zając. Nie minęło pięćdziesiąt sekund i uradowaliśmy się po raz trzeci, kiedy to wspomniany na wstępie kapitan JKH GKS Jastrzębie zapakował krążek z zerowego kąta. 

Po przerwie gospodarze kontynuowali natarcie, w dalszym ciągu popisując się kapitalną skutecznością. Już w 37. sekundzie drugiej partii na tablicy wyników pojawiło się "4:1", gdy akcję naszej drużyny wykończył pewnym strzałem z lewego skrzydła pozyskany niedawno Kanadyjczyk Conor MacEachern. To pierwsze trafienie zawodnika z tego kraju dla JKH GKS Jastrzębie od czasów niezwykłych wyczynów Zacka Phillipsa. Ten gol zmusił szkoleniowca gości do zmiany bramkarza i w ten sposób Fuczika zastąpił Kamil Lewartowski. Jednak jemu również nie było dane długo cieszyć się z czystego konta, choć faktem jest, że ten "wstrząs" na moment pomógł tyszanom w zmniejszeniu strat. Bohaterem okazał się tu Filip Komorski, który skutecznie wymanewrował Jakuba Lackovicia. 

Na kolejną zmianę rezultatu czekaliśmy do kary dla Bartłomieja Pociechy, którą na gola zamienił Nick Ford, efektownie uderzając zza bulika. Chwilę potem niczym rażony piorunem na taflę padł Jakub Izacky, którego wysokim kijem w twarz uderzył August Nilsson. Szwed zjechał na czterominutową karę, ale tego momentu gry nasz zespół nie zdołał zamienić na gole. Ten wyrok tyszanie odwlekli jednak tylko o kilkanaście sekund, bowiem po powrocie do równowagi po raz drugi ukłuł Zając, strącając uderzenie Patryka Wajdy spod niebieskiej. Strzelaninę po naszej stronie zakończył w 39. minucie Emil Bagin, wykańczając znakomitą akcję naszej drużyny (co za asysta Dominika Pasia!) pięknym uderzeniem w samo okienko. 

W trzeciej odsłonie nasi hokeiści skupili się na oszczędzaniu sił przed niedzielnym ciężkim bojem w Oświęcimiu. W efekcie tę tercję "wygrali" goście, strzelając jedynego gola w 43. minucie. Dodajmy przy tym, że Jakub Lacković wyjmował gumę z siatki w rezultacie całej serii rykoszetów, której nie był w stanie przewidzieć.

Zwycięstwo nad GKS Tychy przedłuża nasze nadzieje na podium co najmniej do niedzieli. Trzeba przy tym pamiętać, że mamy o jedno spotkanie rozegrane więcej od bezpośrednich rywali, a zatem musimy liczyć na ich potknięcia w ostatnich meczach piątej rundy. W niedzielę gramy zatem w Oświęcimiu, zaś na ostatni pojedynek na Jastorze przed play-offami z Comarch Cracovią zapraszamy 25 lutego.

16 lutego 2024, Jastrzębie-Zdrój, 18:00
JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 7:3 (3:1, 4:1, 0:1)
1:0 Izacky - Kameneu - Hamilton 02:30
1:1 Padakin - Korenczuk - Kaskinen 05:02
2:1 Zając - Pelaczyk 16:00
3:1 Urbanowicz - Jarosz 16:43
4:1 MacEachern - Urbanowicz - Ford 20:37, 5/4
4:2 Komorski - Korenczuk - Padakin 21:08
5:2 Ford - MacEachern - Paś 25:45, 5/4
6:2 Zając - Spirko - Wajda 31:17
7:2 Bagin - Paś - Ford 38:01
7:3 Tavi - Bizacki - Turkin 42:58

JKH GKS Jastrzębie: Lacković - Górny, Wajda, Urbanowicz, Jarosz, Rajamaki - Viinikainen, Bagin, Spirko, Paś, Kolusz - Martiska, MacEachern, Izacky, Arrak, Ford - Kameneu, Hamilton, Pelaczyk, Kiełbicki, Zając.

Strzały: 38 - 29 / Kary: 14 min - 14 min / Widzów: 650
Sędziowali: Andrii Kicha (UKR), Paweł Kosidło (główni) oraz Oleh Ostroukh (UKR), Michał Żak (liniowi).

Zadanie „Szkolenie i udział drużyny seniorskiej JKH w rozgrywkach ekstraligi hokejowej” dofinansowane zostało przez Miasto Jastrzębie-Zdrój.

tel./fax 32 476 16 50
aleja Jana Pawła II 6a, 44-335 Jastrzębie-Zdrój

Formularz kontakowy

 
 
 


 

Administratorem danych jest Jastrzębski Klub Hokejowy GKS Jastrzębie, ul. Leśna 1, 44-335 Jastrzębie-Zdrój. Dane wpisane w formularzu kontaktowym będą przetwarzane w celu udzielania odpowiedzi na przesłane zapytanie.

NASTĘPNY MECZ