Derbowy bój na remis

 
2024-03-18

W jastrzębsko-katowickiej bitwie o finał mamy idealny remis. W poniedziałkowy wieczór gospodarze Satelity Spodka pokonali nasz zespół 3:1 (0:0, 1:1, 2:0), a zatem w takim samym stosunku „oddali” podopiecznym Roberta Kalabera za niedzielną porażkę. Jastrzębianie otworzyli wprawdzie wynik golem Roberta Arraka, ale potem strzelali już tylko rywale. Teraz bój przenosi się na Jastor, gdzie widzimy się w czwartek i piątek o godz. 18:00. Zapraszamy!

Już pierwsza tercja pokazała nam, że obie ekipy na dobre „wkręciły się” w te półfinały. Wartkie akcje i krążek wędrujący od bramki do bramki mogły podobać się kibicom, ale nie przyniosły zmiany wyniku. Generalnie bohaterami premierowej partii byli Jakub Lacković i John Murray, którzy zachowali czyste konta. W efekcie na otwarcie rezultatu czekaliśmy do drugiej odsłony.

Rozpoczęła się ona od pecha Bartosza Fraszki, który uderzył w Patryka Wajdę i pechowo rozciął skórę na twarzy. Gospodarze nacierali coraz mocniej, ale to jastrzębianie ucieszyli się z bramki, gdy po świetnym dograniu Emila Bagina kapitalny rajd lewym skrzydłem przeprowadził Robert Arrak i silnym strzałem między parkanami „Murarza” napoczął rywali. Podopieczni Jacka Płachty wyraźnie podrażnieni stratą gola ruszyli do ataku i w dwóch przypadkach zbyt ostro starali się pokonać Lackovicia. W jego obronie stanęli kolejno Jauhenij Kameneu i Jakub Izacky, przy czym w pierwszym przypadku sędziowie „zrównoważyli” kary, natomiast w efekcie drugiego zmuszeni byliśmy grać w osłabieniu. Obrońcy tytułu szybko wykorzystali tę sytuację, a wyrównanie uzyskał strzałem z bliska Shigeki Hitosato, którego idealnym dograniem obsłużył Benjamin Sokay. Mimo okazji z obu stron wynik do kolejnej przerwy nie uległ zmianie.

W trzeciej tercji tempo gry bynajmniej nie spadło, jednak tym razem lepszą skutecznością popisali się przeciwnicy. W 48. minucie nasz zespół mógł bowiem wyjść na prowadzenie, ale strzał Marcina Kolusza do... odsłoniętej już bramki Katowic jakimś cudem wybił jeden z obrońców. W kolejnych minutach więcej z gry mieli gospodarze, ale - co paradoksalne - pokonali Lackovicia po... kontrze. Kapitalny wyjazd spod bramki Murray'a zainicjował Ryan Cook, po czym naszą obronę wspólnie rozegrali Hampus Ollsson i Ben Sokay. Robert Kalaber natychmiast wziął czas, zaś na półtora minuty przed syreną zdjął z tafli Lackovicia, jednakniestety nie przyniosło to efektu. Na finiszu wynik ustalił Olsson, trafiając do opuszczonej już bramki.

Tym samym wyprawy do Katowic kończymy „z tarczą”, bowiem wywiezienie jednej wygranej ze Spodka należy uznać za bardzo dobry wynik.

18 marca 2024, Katowice, 18:30
GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 3:1 (0:0, 1:1, 2:0)
0:1 Arrak - Bagin - Spirko 26:56
1:1 Hitosato - Sokay - Pasiut 32:23, 5/4
2:1 Sokay - Olsson - Cook 55:38
3:1 Olsson - Marklund - Pasiut 59:27 (pusta bramka)

JKH GKS Jastrzębie: Lacković - MacEachern, Wajda, Urbanowicz, Paś, Rajamaki - Viinikainen, Bagin, Spirko, Arrak, Kolusz - Górny, Martiska, Izacky, Starzyński, Ford - Hamilton, Kameneu, Zając, Jarosz, Kiełbicki.

Strzały: 31 - 30 / Kary: 2 min - 4 min / Widzów: 1 400
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Patryk Pyrskała (główni) oraz Wojciech Moszczyński, Igor Dzięciołowski (liniowi).

tel./fax 32 476 16 50
aleja Jana Pawła II 6a, 44-335 Jastrzębie-Zdrój

Formularz kontakowy

 
 
 


 

Administratorem danych jest Jastrzębski Klub Hokejowy GKS Jastrzębie, ul. Leśna 1, 44-335 Jastrzębie-Zdrój. Dane wpisane w formularzu kontaktowym będą przetwarzane w celu udzielania odpowiedzi na przesłane zapytanie.

NASTĘPNY MECZ