Opłacił się hokeistom JKH GKS Jastrzębie wyjazd do Sanoka. Podopieczni Roberta Kalabera wytrzymali próbę nerwów i pokonali po rzutach karnych Ciarko PBS Bank STS Sanok 3:2. Decydujący okazał się najazd wykonany przez Mateusza Danieluka.
Od pierwszych minut aktywniejszym zespołem byli jastrzębianie, którzy oddawali zdecydowanie więcej strzałów w stronę bramki rywala. Jednak w pierwszych dwudziestu minutach strzegący sanockiej bramki Joni Puurula obronił wszystkie 13 strzałów, jakie oddali przyjezdni. Dla porównania, David Zabolotny zaliczył sześć udanych interwencji.
Z resztą podobnie było w odsłonie numer dwa, gdy goście wreszcie udokumentowali swoją przewagę trafieniem. Defensywę miejscowych udało się sforsować dopiero podczas gry w liczebnej przewadze. Gol zapisano Vladimírowi Lukáčikowi, który miał jednak sporo szczęścia. Jego uderzenie z linii niebieskiej obronił bowiem Puurula, ale guma trafiła Krissa Lipsbergsa i wpadła do bramki.
Jeden gol przewagi nie dawał komfortu podopiecznym Roberta Kalabera, stąd hokeiści JKH znów zaatakowali na początku trzeciej tercji. Skutek był taki, że w 45. minucie po mocnym uderzeniu Jakuba Gimińskiego było już 2:0 dla wicemistrzów Polski. Trafienie Gimińskiego podziałało na gospodarzy niczym czerwona płachta na byka. Sanocki szturm na bramkę Davida Zabolotnego przyniósł oczekiwane efekty w 47. minucie, gdy Robert Kostecki strzelił kontaktowego gola. I tym razem napastnikowi sprzyjało szczęście, bo krążek do własnej bramki wbił młody golkiper JKH, który strącił gumę łapaczką. W tym momencie zespół z Podkarpacia zwietrzył swoją szansę i w 54. minucie był remis. Niepilnowany przed bramką JKH znalazł się Benjamin Breault, który znalazł miejsce, by wpakować gumę do siatki. Przed końcową syreną żadna z drużyn nie zdołała zgarnąć pełnej puli i konieczna była dogrywka.
Dodatkowe pięć minut nie wpłynęło na rezultat, choć idealną okazję, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść mieli gospodarze. Na ławce kar wylądował Tomáš Semrád i Sanok grał czterech na trzech. Najlepszą sytuację zaprzepaścił Travis Oullette, który uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Davida Zabolotnego. W odpowiedzi swoich sił spróbował Tomasz Kulas, ale Joni Puurula zdołał odbić krążek do boku, więc zarządzono rzuty karne.
Najazdy zaczęły się po myśli sanoczan, gdyż w pierwszej próbie Zabolotnego wyczekał Oullette. Pierwszy karny dla gości wykonywał najbardziej doświadczony Leszek Laszkiewicz, który nie jednak zdołał trafić w bramkę. Na wysokości zadania stanęła jednak jastrzębska młodzież. David Zabolotny do ostatniej chwili poczekał na ruch Marka Strzyżowskiego i szczelnie zamykając parkany powstrzymał uderzenie "Fryzjera". Gdy stan wyrównał Jakub Schejbal, pewnie manewrując fińskiego golkipera STS-u prze trudnym zadaniem stanął Benjamin Breault. Górą znów był Zabolotny i to jastrzębianie stanęli przed idealną szansą zgarnięcia dwóch punktów. Do krążka podjechał Mateusz Danieluk, który pewnym zwodem minął Puurulę i dał wygraną JKH GKS Jastrzębie.
Wygrana za dwa punkty nie zmieniła za bardzo sytuacji w tabeli. Jastrzębianie utrzymali się w czołowej szóstce, tracąc do liderującej Unii cztery oczka. Tylko jeden punkt przewagi nad JKH ma z kolei drugie w tabeli Podhale. Podopieczni Roberta Kalabera zagrają teraz przed własną publicznością. Już w niedzielę na Jastor zawita Comarch Cracovia, w której aż roi się od byłych zawodników JKH GKS. Przed tym sezonem Pasy wzmocniły się wieloletnim kapitanem aktualnych wicemistrzów, Maciejem Urbanowiczem oraz Mateuszem Rompkowskim. Wcześniej do Cracovii przeszli Bartosz Dąbkowski, Grzegorz Pasiut, czy Filip Drzewiecki. Najlepszym strzelcem Pasów jest za to Damian Kapica, który podobnie jak Urbanowicz zdobył cztery gole w bieżących rozgrywkach.
Polska Hokej Liga - 5. kolejka - 18/09/2015 (piątek) - Sanok - godz. 18:00
CIARKO PBS BANK STS SANOK - JKH GKS JASTRZĘBIE 2:3 k. (0:0, 0:1, 2:1, 0:0, 1:2)
0:1 - 29:35 - Vladimír Lukáčik - Michal Plichta, Tomáš Semrád (5/4)
0:2 - 44:12 - Jakub Gimiński - Jakub Schejbal
1:2 - 46:23 - Robert Kostecki - Bogusław Rąpała
2:2 - 53:06 - Benjamin Breault - Mike Danton
2:3 - 65:00 - Mateusz Danieluk (decydujący karny)
Ciarko PBS Bank STS Sanok: Puurula (Skrabalak) - Olander, Sproule, Biały, Breault, Danton - Tuominen, Lipsbergs, Śliwiński, Oullette, Strzyżowski - Rąpała, Demkowicz, Naparło, Kostecki, Ćwikła oraz Skokan, Olearczyk, Bielec, Wilusz.
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Berggruen) - Górny, Lukáčik, Bordowski, Ł. Nalewajka, Laszkiewicz - Semrád, Janáček, Kulas, Plichta, Danieluk - Bigos, Pastryk, Jaworski, Schejbal, R. Nalewajka oraz Gimiński, Szczurek, Świerski.
Kary: 8 min - 10 min / Strzały: 30-35 / Widzów: 1 700.
Sędziowali: Tomasz Radzik (główny) - Daniel Lipiński, Przemysław Gabryszak (liniowi).
Trenerzy: Kari Rauhanen (STS Sanok) - Robert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie).