W pierwszym meczu sezonu 2025/26 hokeiści JKH GKS Jastrzębie po nadspodziewanie emocjonującym meczu pokonali w Karwinie ekipę STS Sanok 2:1 (0:0, 0:1, 2:0), odwracając wynik w trzeciej odsłonie za sprawą skuteczności Danielsa Berzinsa. Trzeba przyznać, że pojedynek - szczególnie od połowy zawodów - naprawdę mógł się podobać, choć w istocie po naszym zespole było widać ''deficyt lodu'', o którym mówił trener Rafał Bernacki. Dziękując Wam za wsparcie na Zimnim Stadionie we Frysztacie przypominamy, że to nie koniec hokejowego weekendu - w sobotę zapraszamy do Łaźni Moszczenica na Prezentację Drużyny, a w niedzielę w Karwinie podejmujemy Polonię Bytom!
Piątkowe spotkanie rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem z uwagi na problemy z dojazdem ekipy gości i być może z tego powodu premierowa odsłona meczu w Karwinie nie była porywającym widowiskiem. Podopieczni Rafała Bernackiego byli stroną przeważającą, ale nie znaleźli drogi do siatki Juraja Ovecki, nie wykorzystując m.in. power-play po przewinieniu Konrada Filipka. Najlepsze okazje na finiszu tercji miał Szymon Kiełbicki, ale jego uderzenia zatrzymał golkiper Sanoka i... poprzeczka jego bramki.
W drugą część zawodów nasz zespół wszedł z mocnym postanowieniem przejęcia inicjatywy i ta sztuka udała się jastrzębianom, jednak za dominacją na tafli nadal nie poszła skuteczność. Gospodarze nie wykorzystali kolejnej z przewag, zaś najlepszą sytuację stworzyli sobie podczas kary dla Jakuba Ślusarczyka, gdy Riku Sihvonen nie zdołał pokonać Ovecki po kontrze w sytuacji sam na sam. Ta okazja surowo zemściła się na ekipie trenera Bernackiego na pół minuty przed przerwą w trakcie ponownego osłabienia, gdy w zamieszaniu podbramkowym pozwoliliśmy wepchnąć gumę do siatki Michajło Kowalczukowi. Dodajmy przy tym, że pod koniec drugiej odsłony sanoczanie wyraźnie ''poczuli krew'' wynikającą z ofensywnej niemocy naszego zespołu. Inna sprawa, że niedoceniani nieco młodzi hokeiści z Podkarpacia mogą jeszcze napsuć krwi niejednemu pewnemu siebie przeciwnikowi...
W jastrzębskiej szatni przed trzecią tercją zapewne było głośno, bo w ostatnią partię JKH GKS wyszedł jeszcze bardziej zdeterminowany. Na szczęście w 45. minucie w końcu ''puściło'' - kiedy na ławkę kar powędrował Filip Tomiczek. Już w siódmej sekundzie przewagi gospodarze przełamali Oveckę po skutecznym rozegraniu... przegranego bulika, gdy po wstrzeleniu Fredrika Forsberga tor lotu krążka zmienił Daniels Berzins i w końcu utonął w ramionach kolegów. Łotysz okazał się także bohaterem kolejnej bramkowej sytuacji - w 49. minucie podczas kary dla Radosława Nalewajki podopieczni Bogusława Rąpały niefrasobliwie podawali w ofensywie, a ich błąd z podziwu godną konsekwencją wykorzystał właśnie Berzins, który błyskawiczną kontrą ustalił wynik meczu. Emocji ''dorzuciło'' nam jeszcze osłabienie z 51. minuty, ale ostatecznie przeciwnik nie zdołał doprowadzić do remisu. Na finiszu rezultat podwyższyć mógł Maciej Urbanowicz, jednak i jego strzał z kilku metrów wybronił niekwestionowany bohater rywali - Juraj Ovecka.
Dopisujemy zatem cenne trzy punkty na nasze konto, a teraz przed nami dwa kolejne mecze w Karwinie, kolejno z Polonią Bytom (niedziela, godz. 16:00) oraz GKS Tychy (piątek, godz. 19:00).
12 września 2025, Karwina, 19:30
JKH GKS Jastrzębie - STS Sanok 2:1 (0:0, 0:1, 2:0)
0:1 Kowalczuk - Nikołajewicz - Tomiczek 39:28 5/4
1:1 Berzins - Forsberg - Bagin 44:05 5/4
2:1 Berzins 48:52 4/5
JKH GKS Jastrzębie: Kaarlehto - Alho, Bagin, Sihvonen, Berzins, Forsberg - Bezuska, Onak, Urbanowicz, Kiełbicki, Ślusarczyk - Charvat, Hanzel, R. Nalewajka, Stolarski, Ł. Nalewajka - Adamek, Wojciechowski, Zając, Osiadły, Laszkiewicz.
1. Energa Toruń | 1 | 3 | 8:3 |
2. Unia Oświęcim | 1 | 3 | 4:2 |
3. JKH GKS Jastrzębie | 1 | 3 | 2:1 |
4. GKS Katowice | 1 | 3 | 2:1 |
5. GKS Tychy | 0 | 0 | 0:0 |
6. STS Sanok | 1 | 0 | 1:2 |
7. Polonia Bytom | 1 | 0 | 1:2 |
8. Zagłębie Sosnowiec | 1 | 0 | 2:4 |
9. Comarch Cracovia | 1 | 0 | 3:8 |
Fot. Magdalena Kowolik