Pierwszą rundę ekstraligi hokeiści JKH GKS Jastrzębie zakończyli porażką z Zagłębiem Sosnowiec 1:3 (0:1, 0:1, 1:1). Bohaterem meczu w Karwinie był bez wątpienia doskonale nam znany bramkarz Maciej Miarka, który znalazł sposób na jastrzębską ofensywę i aż do 53. minuty zachował czyste konto. Po stronie podopiecznych Rafała Bernackiego tym razem nie zafunkcjonowała odpowiednio gra w przewagach, które w poprzednich spotkaniach były naszą mocną stroną. Cóż, gramy dalej! W czwartek zaczynamy drugą rundę wyjazdem do Sanoka.
W pierwszej odsłonie niedzielnego meczu w Karwinie lepsze sytuacje stworzyli jastrzębianie, ale to goście zjechali na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. W 5. minucie wynik po naszej stronie otworzyć mógł Łukasz Nalewajka, który efektownie okiwał rywala, jednak w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Miarki. Rywale odpowiedzieli trafieniem autorstwa Michała Kotlorza, którego uderzenie spod niebieskiej szczęśliwie minęło pięciu zawodników i znalazło drogę do siatki obok zasłoniętego Karolusa Kaarlehto. Między 15. a 17. minutą podopieczni Rafała Bernackiego mieli kilka okazji do wyrównania podczas kary dla Matthew Sozanskiego, ale Miarka znów poradził sobie ze strzałami Szymona Kiełbickiego i Riku Sihvonena. Na finiszu tercji sosnowiczanie mogli podwyższyć prowadzenie, jednak tu w pojedynku z Jere-Matiasem Alanenem znakomicie zachował się Kaarlehto.
W drugiej tercji również obejrzeliśmy tylko jednego gola i, niestety, był to także dziełem gości. Zaczęło się wprawdzie od niezłego najazdu Macieja Urbanowicza (zatrzymanego przez Miarkę), ale w 23. minucie przeciwnicy zrewanżowali się akcją lewą stroną Jana Sołtysa, którego centrę przeciął Eric Kaczyński i podwyższył wynik. Nasz zespół z determinacją ruszył do odrabiania strat, jednak golkiper Zagłębia bronił niczym w transie. Podopieczni Rafała Bernackiego nie wykorzystali w tej tercji dwóch power-play, a najlepszą okazję tuż przed przerwą miał Fredrik Forsberg, ale i jego uderzenie padło łupem sosnowieckiego bramkarza. W zasadzie w tej odsłonie rywale mieli tylko jedną poważniejszą szansę na gola (na finiszu akcja dwóch na jednego) - cóż z tego, skoro jastrzębianie wręcz razili nieskutecznością.
W trzecią tercję nasi zawodnicy weszli z przewagą jednego zawodnika wynikającą z kary dla wspomnianego Sołtysa, ale ponieważ tego dnia ten element hokejowego rzemiosła nie był naszą mocną stroną, to i wynik nie uległ zmianie. W 42. i 49. minucie na ławce kar lądowali z kolei Szymon Kiełbicki i Aku Alho, co nie pomogło w pogoni ''za rezultatem''. W końcu w 53. minucie po błędzie rywali i dobrym zagraniu Sihvonena guma trafiła na wolne pole za prawym bulikiem, skąd ''z pierwszego'' pięknie uderzył Fredrik Forsberg i dał nam nadzieję na powrót do walki o punkty. Gospodarze nie mieli wielkiego wyboru i postawili wszystko na jedną kartę, ale znów nie wykorzystali przewagi, zaś na finiszu meczu gra bez bramkarza zemściła się efektownym trafieniem z dystansu Arona Chmielewskiego.
Porażka prawie na pewno oznacza, że JKH GKS Jastrzębie zakończy pierwszą rundę poza podium. Niezależnie jednak od tego, musimy uznać ten wrześniowo-październikowy etap za udany. W czwartek zagramy w Sanoku, natomiast w następną niedzielę - w Bytomiu.
5 października 2025, Karwina, 16:00
JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 1:3 (0:1, 0:1, 1:1)
0:1 Kotlorz - Kaczyński - Sołtys 05:07
0:2 Kaczyński - Sołtys - Kotlorz 22:18
1:2 Forsbeg - Sihvonen 52:27
1:3 Chmielewski - Alanen 58:54 (do pustej)
JKH GKS Jastrzębie: Kaarlehto - Alho, Bagin, Sihvonen, Berzins, Forsberg - Bezuska, Onak, Urbanowicz, Kiełbicki, Ślusarczyk - Charvat, Hanzel, R. Nalewajka, Stolarski, Ł. Nalewajka - Wojciechowski, Adamek, Zając, Osiadły, Laszkiewicz.
Strzały: 27 - 31 / Kary: 10 min - 14 min / Widzów: 710
Sędziowali: Andrzej Nenko, Rafał Noworyta (główni) oraz Mateusz Kucharewicz, Piotr Kot (liniowi).

Komentarze 0
Zostaw Komentarz