Znów mamy lidera!

Trwa znakomita wyjazdowa passa hokeistów JKH GKS Jastrzębie! W niedzielny wieczór nasz zespół wygrał drugi z rzędu mecz ''na zero z tyłu'', pewnie pokonując w Bytomiu miejscową Polonię 4:0 (1:0, 2:0, 1:0). To piąty z rzędu triumf na obiektach rywali podopiecznych Rafała Bernackiego, którzy za sprawą trzech punktów oraz porażki Zagłębia w Toruniu powrócili na fotel lidera Tauron Hokej Ligi. Brawo Panowie, ręce same składają sie do oklasków!

Spodziewaliśmy się bardzo trudnego pojedynku w Bytomiu i ta świadomość pomogła chyba naszej ekipie w odpowiedniej koncentracji od pierwszego gwizdka sędziego. Jastrzębianie narzucili bowiem gospodarzom swój styl gry i w 10. minucie ukoronowali przewagę podczas... pierwszej przewagi, gdy strzał zza bulika Jakuba Ślusarczyka dobił z bliska Peter Bezuska i otworzył wynik zawodów. Pod koniec premierowej odsłony drużyna Andrieja Gusowa przejęła inicjatywę, ale Karolus Kaarlehto dość suwerennie utrzymał czyste konto.

Mecz de facto rozstrzygnęła druga tercja, którą JKH GKS ponownie kapitalnie rozpoczął. Goście znów mieli możliwość gry w pięciu na czterech po karze ''zarobionej'' przez Aleksandra Bodorę jeszcze przed przerwą i ten power-play został wykorzystany już w 32. sekundzie - tym razem po podaniu Emila Bagina na wolne skrzydło przepięknie w okienko pocelował Riku Sihvonen i podwyższył prowadzenie na 2:0. W 24. minucie było już 3:0 i tym razem przekonaliśmy się, na ile w hokeju ważne jest strzelanie nawet w sytuacjach... niemal beznadziejnych - wówczas to Szymon Kiełbicki uderzył zza bulika nie mając chyba wielkich oczekiwań, a tymczasem Bohdan Djaczenko popełnił błąd i wpuścił dość proste zagranie naszego napastnika. W kolejnych minutach podopieczni Rafała Bernackiego powinni byli postawić ''kropkę nad i'', jednak tym razem po podwójnej karze dla Christiana Mroczkowskiego Polonia utrzymała rezultat.

Trzecia odsłona była bardzo szarpana. Bytomianie grali ostrzej niż wcześniej, a i nasz zespół nie miał zamiaru odpuszczać. Bohaterem tej części gry ponownie był Kaarlehto, który powstrzymywał ataki gospodarzy. Skorzystał z tego Maciej Urbanowicz, zadając w 45. minucie podczas osłabienia ostateczny cios. Bramka kapitana zamknęła wynik, ale nie oznacza to, że z tafli wiało nudą, bowiem miejscowi rzucili się do walki o honorowe trafienie. Nie udało im się jednak zepsuć statystyki Karolusowi, a ''podsumowaniem'' niepotrzebnej nerwówki w końcówce był mało sportowy atak dwóch Polonistów na Sihvonena, który w 58. minucie uderzył ułamek sekundy po sygnalizacji spalonego.

Tym samym po dwóch kolejkach drugiej rundy mamy na swoim koncie 21 pkt., dystansując Unię Oświęcim dzięki wygranej na jej obiekcie. Tabela jest jednak bardzo ''spłaszczona'', bowiem piąta Energa Toruń traci do JKH GKS dwa ''oczka''. Teraz przed nami kolejny bardzo trudny wyjazd do Tychów (17.10), zaś w Karwinie widzimy się za tydzień na derbach z GKS Katowice (19.10, godz. 16:00).

12 października 2025, Bytom, 17:00
Polonia Bytom - JKH GKS Jastrzębie 0:4 (0:1, 0:2, 0:1)
0:1 Bezuska - Ślusarczyk - Kiełbicki 09:39, 5/4
0:2 Sihvonen - Bagin 20:32, 5/4
0:3 Kiełbicki - Ślusarczyk - Onak 23:38
0:4 Urbanowicz 44:09, 4/5

JKH GKS Jastrzębie: Kaarlehto - Alho, Bagin, Sihvonen, Berzins, Forsberg - Bezuska, Onak, Urbanowicz, Kiełbicki, Ślusarczyk - Charvat, Hanzel, R. Nalewajka, Stolarski, Ł. Nalewajka - Wojciechowski, Adamek, Zając, Kuzak, Laszkiewicz.

Strzały: 33 - 33 / Kary: 18 min - 12 min / Widzów: 1 188
Sędziowali: Paweł Kosidło, Rafał Noworyta (główni) oraz Oliwier Kasperek, Dariusz Pobożniak (liniowi).