Każda passa ma swój koniec. W niedzielne popołudnie w Karwinie hokeiści JKH GKS Jastrzębie po raz pierwszy w tym sezonie musieli uznać wyższość Unii Oświęcim, która zasłużenie zdobyła taflę we Frysztacie i zaprezentowała nam pełnię swoich ogromnych możliwości. Był to dla nas trudny mecz, w którym rywale bezwzględnie wykorzystali błędy podopiecznych Rafała Bernackiego. Miejmy nadzieję, że mimo najwyższej z dotychczasowych porażek jastrzębianie zdołają ''pozbierać się'' przed wtorkowym wyjazdem do Torunia i zwycięstwem zakończą trzecią rundę. Głowy do góry Panowie, jutro też jest dzień. Gramy dalej!
Mający za sobą trzy porażki z rzędu hokeiści trenera Roberta Kalabera nie mogli pozwolić sobie na stratę punktów na Zimnim Stadionie. Tę determinację rywali widać było od pierwszego gwizdka sędziego, jednak w premierowej odsłonie goli nie oglądaliśmy. Więcej z gry mieli oczywiście Unici, którzy pod koniec premierowej odsłony stworzyli ''setkę'' do otwarcia wyniku, ale Karolus Kaarlehto wygrał pojedynek z Joe Morrow'em. Również nasz zespół mógł objąć prowadzenie, jednak nie zdołał wykorzystać jedynej w tej tercji przewagi.
Worek z bramkami na nasze nieszczęście rozwiązał się w drugiej odsłonie. W 24. minucie Kaarlehto pokonał Radosław Galant, który wykończył akcję kolegów po fatalnej stracie pod bandą Emila Bagina. Z kolei w 38. minucie do naszej siatki trafił doskonale nam znany Roman Rac, któremu świetnie zza bramki na wolne pole podał Ołeksander Peresuńko. Goście mogli prowadzić jeszcze wyżej, ale zmarnowali prawie cztery minuty ciągłej przewagi podczas kar kolejno dla Patryka Hanzela i Marka Charvata.
W trzeciej tercji Unia kontynuowała natarcie. W efekcie w 46. minucie było już 0:3, gdy strzał z dystansu Miki Partanena przeciął Erik Ahopelto i tym zmylił Karolusa. Faktem jest, że jastrzębianie zdołali błyskawicznie odpowiedzieć na ten cios golem Szymona Kiełbickiego, który skutecznie wykończył bulik wygrany przez Macieja Urbanowicza. Niestety jednak, kolejne minuty ostatniej tercji to nasz bodaj najtrudniejszy moment w tym sezonie. Straciliśmy kolejne trzy gole, w tym pierwszego z nich podczas gry w przewadze. Jakby tego było mało, nie zdołaliśmy nic ugrać w trakcie... podwójnego osłabienia Unii, które trwało niemal dwie minuty. Do końca zawodów Unia zaciekle starała się ''ukarać'' nasz zespół za wcześniejsze porażki, ale wynik nie uległ już zmianie.
Cóż, gramy dalej! Przed nami wyjazd do Torunia, a następnie dwa tygodnie czasu na ''wyczyszczenie głów'' przed czwartą rundą oraz półfinałem Pucharu Polski, w którym postaramy się ''odgryźć'' oświęcimianom za tę wysoką przegraną.
30 listopada 2025, Karwina, 16:00
JKH GKS Jastrzębie - Unia Oświęcim 1:6 (0:0, 0:2, 1:4)
0:1 Galant - Prusak - Kusak 23:42
0:2 Rac - Peresuńko 37:24
0:3 Ahopelto - Partanen - Heikkinen 45:13
1:3 Kiełbicki - Onak - Urbanowicz 46:01
1:4 Ahopelto - Heikkinen 47:43 4/5
1:5 Heikkinen - Ahopelto - Makela 49:10
1:6 Partanen - Makela - Ahopelto 56:29
JKH GKS Jastrzębie: Kaarlehto - Alho, Bagin, Sihvonen, Berzins, Forsberg - Bezuska, Onak, Urbanowicz, Kiełbicki, Ślusarczyk - Charvat, Hanzel, Ł. Nalewajka, Stolarski, R. Nalewajka - Wojciechowski, Adamek, Laszkiewicz, Moś, Zając.

Komentarze 0
Zostaw Komentarz