Leszek Laszkiewicz to główny architekt niedzielnego zwycięstwa z Zagłębiem Sosnowiec (5:2). Skrzydłowy JKH GKS Jastrzębie zaliczył asystę przy pierwszym trafieniu, a pozostałe cztery gole były właśnie jego autorstwa.
Premierowa odsłona przebiegała pod dyktando miejscowych. Przez dłuższy czas jastrzębianie nie mogli jednak przełamać defensywy Zagłębia. W 11. minucie bliski otwarcia wyniku był Tomasz Kulas, ale mojego uderzeniu krążek tylko otarł się o poprzeczkę. Więcej szczęścia pięć minut później miał Grzegorz Rostkowski, który po podaniu od Leszka Laszkiewicza wyjechał przed bramkę gości i pewnym uderzeniem pokonał Michała Kielera. W ostatniej minucie odsłony powinno być 2:0, ale sosnowiecki bramkarza instynktownie zatrzymał strzał Michala Plichty w sytuacji sam na sam.
Głównym kreatorem gry jastrzębskiego zespołu był najbardziej doświadczony w zespole, Leszek Laszkiewicz. Po dwóch trafieniach tego zawodnika jastrzębianie mieli spokojne prowadzenie 3:0. W ekipie Roberta Kalábera zapanował jednak zbyt duży spokój. Hokeiści Zagłębia jeszcze przed końcem drugiej odsłony wykorzystali dwie liczebne przewagi. Za pierwszym razem Davida Zabolotnego pokonał Adam Rehak, który jeszcze przed końcem odsłony odwdzięczył się Marcinowi Kozłowskiemu za asystę.
Skromna przewaga gospodarzy utrzymywała się do momentu, gdy los JKH w swoje ręce wziął najbardziej doświadczony na tafli, Leszek Laszkiewicz. Wystarczyły jego dwie indywidualne akcje, by losy spotkania były rozstrzygnięte. W 53. minucie popularny Laszka skompletował hat tricka, który będąc oko w oko z Michałem Kilerem nie dał żadnych szans młodziutkiemu bramkarzowi na interwencję. Dwie i pół minuty przed końcem napastnik JKH miał już ułatwione zadanie, bowiem sosnowiczanie grali w przewadze i zdecydowali się na zdjęcie z tafli bramkarza. Efekt był odwrotny i ostatecznie JKH wygrał 5:2.
Teraz podopieczni Roberta Kalábera czekają no rozwój wydarzeń w sprawie nierozegranego meczu w Bytomiu. Hokejowa centrala ustaliła, że spotkanie zostanie powtórzone w najbliższy wtorek. Jednak rozstrzygnięcia, jakie zapadły w niedzielnych meczach 22. kolejki sprawiły, że stawką tego zaległego pojedynku byłaby przysłowiowa pietruszka. Polonia przegrała bowiem 2:6 w Nowym Targu i straciła już szanse na awans do silniejszej grupy. Znaleźli się w niej ostatecznie Cracovia, Podhale, Tychy, JKH, Unia oraz STS Sanok. Jastrzębianie tym samym poznali swojego półfinałowego rywala w Pucharze Polski. Będzie nim pierwsza w tabeli, Comarch Cracovia.
Zadanie "Uczestnictwo JKH w rozgrywkach ligowych, pucharowych i towarzyskich" współfinansowane jest ze środków Miasta Jastrzębie-Zdrój.
Polska Hokej Liga - 22. kolejka - 15/11/2015 (niedziela) - Jastrzębie-Zdrój - godz. 18:00
JKH GKS JASTRZĘBIE - HK ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 5:2 (1:0, 2:2, 2:0)
1:0 - 14:26 - Grzegorz Rostkowski - Leszek Laszkiewicz, Tomáš Semrád
2:0 - 25:23 - Leszek Laszkiewicz - Richard Bordowski, Jakub Gimiński
3:0 - 29:26 - Leszek Laszkiewicz - Patrik Stantien, Richard Bordowski (5/4)
3:1 - 31:10 - Adam Rehak - Marcin Kozłowski, Tobiasz Bernat (5/4)
3:2 - 38:23 - Marcin Kozłowski - Adam Rehak, Martin Kečkes (5/4)
4:2 - 52:04 - Leszek Laszkiewicz - Patrik Stantien, Tomáš Semrád
5:2 - 57:30 - Leszek Laszkiewicz - Kamil Górny (4/5, do pustej bramki)
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Tomljenović) - Górny, Gimiński, Bordowski, Stantien, Laszkiewicz -Lukáčik, Semrád, Kulas, Petro, Plichra - Pastryk, Szczurek, R. Nalewajka, Rostkowski, Jaworski oraz Świerski, Matusik.
Zagłębie Sosnowiec: Kieler (Białek) - Krawczyk, Kečkeš, Rehak, Bernat, M. Kozłowski - Bułanowski, Kruczek, Markovskii, Rutkowski, Jaros - Kran, Horzelski, Wąsiński, Stojek, A. Jaskólski - Andreykiv, A. Jaskólski, Sikora, Nahunko, Mikulchik.
Kary: 14 min - 14 min / Strzały: 42-20 / Widzów: 700.
Sędziowali: Janusz Strzempek (główny) - Grzegorz Cudek, Artur Hyliński (liniowi).
Trenerzy: Robert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie) - Mieczysław Nahunko (Zagłębie Sosnowiec).