Leszek Laszkiewicz strzela jak na zawołanie. Skrzydłowy znów zdecydował o zwycięstwie JKH GKS Jastrzębie, który pokonał Polonię Bytom 2:1 w powtórzonym meczu 21. kolejki Polskiej Hokej Ligi.
Pierwotnie starcie Polonii oraz JKH GKS powinno zostać rozegrane w ubiegły piątek w Bytomiu, ale z powodu słynnej już afery z bandami został przerwany zanim tak naprawdę się zaczął. Hokejowa centrala zdecydowała, że zgodnie z duchem sportu mecz będzie powtórzony, a na arenę zmagań wybrano halę Małego Spodka w Katowicach.
Na powtórzone starcie w Satelicie jastrzębianie stawili się jeszcze bardziej osłabieni, aniżeli to miało miejsce w pierwotnym terminie. Trener Robert Kaláber miał do dyspozycji raptem trzy formacje, w których znalazło się tylko czterech nominalnych defensorów. Od trzynastej minuty było już ich tylko trzech, bo Tomáš Semrád został uderzony w oko kijem, który zbyt wysoko uniósł Błażej Salamon.
Napastnik Polonii zapłacił dość sporą cenę za ten faul, bo otrzymał podwójną karę mniejszą, podczas której jastrzębianie objęli prowadzenie. Po chwili dołączył do niego Marcin Frączek i goście grając z przewagą dwóch graczy po prostu musieli trafić. Krążek do siatki dość szczęśliwie wpakował Leszek Laszkiewicz. Najskuteczniejszy w ekipie wicemistrza dopiero przekładał sobie krążek, by uderzyć z jak najwygodniejszej pozycji, ale guma i tak znalazła drogę do bramki. Po zaledwie 62. sekundach Laszka ukłuł po raz drugi pokonując Filipa Landsmana również w przewadze, ale tym razem pojedynczej.
Strzelone w krótkim odstępie czasu gole ułatwiły hokeistom Roberta Kalábera zadanie, choć Bytom starał się atakować. Kiedy już Polonia wykończyła akcję kąśliwym uderzeniem, na posterunku był Mate Tomljenović, który kilkakrotnie uratował swój zespół przed stratą bramki. Niewiele zabrakło, a Chorwat zachowałby czyste konto. W ostatnich minutach bytomianie postawili wszystko na jedną kartę, a trener Dariusz Jędrzejczyk zdecydował się wprowadzić dodatkowego napastnika zdejmując przy tym Landsmana. Manewr ten okazał się skuteczny, bo w 59. minucie po ogromnym zamieszaniu przed bramką JKH kontaktowego gola zdobył Martin Przygodzki. Na więcej Polonii zwyczajniej zabrakło już czasu i trzy punkty padły łupem JKH GKS Jastrzębie.
W piątek 20 listopada jastrzębianie powinni rozpocząć zmagania w ramach trzeciej rundy, ale ze względu na udział GKS-u Tychy w rozgrywkach Pucharu Kontynentalnego hokeiści JKH wyjadą na lód dopiero dwa dni później w Sanoku. Natomiast pierwsze starcie na Jastorze już w ramach grupy silniejszej podopieczni Roberta Kalábera rozegrają 27 listopada, kiedy podejmą Unię Oświęcim.
Zadanie "Uczestnictwo JKH w rozgrywkach ligowych" współfinansowane jest ze środków Miata Jastrzębie-Zdrój.
Polska Hokej Liga - 21. kolejka - 17/11/2015 (wtorek) - Katowice (Mały Spodek) - godz. 16:30
TMH POLONIA BYTOM - JKH GKS JASTRZĘBIE 1:2 (0:2, 0:0, 1:0)
0:1 - 16:06 - Leszek Laszkiewicz - Patrik Stantien, Richard Bordowski (5/3)
0:2 - 17:08 - Leszek Laszkiewicz - Richard Bordowski (5/4)
1:2 - 58:24 - Martin Przygodzki - Matej Cunik, Marcin Frączek
TMH Polonia Bytom: Landsman (Zdanowicz) - Działo, Cunik, Przygodzki, Słodczyk, Salamon - Falkenhagen, Owczarek, Pšurný, Frączek, Kłaczyński - Kulik, Lipsbergs, Demyanuk, Drozd, Tomečko oraz Stępień, Wieczorek, Krzemień, Mazur.
JKH GKS Jastrzębie: Tomljenović (Zabolotny) - Szczurek, Górny, Bordowski, Stantien, Laszkiewicz - Gimiński, Semrád, Kulas, Petro, Plichta - Rostkowski, Lukáčik, R. Nalewajka, Świerski, Jaworski.
Kary: 16 min - 10 min / Strzały: 27-34 / Widzów: 100.
Sędziowali: Janusz Strzempek (główny) - Grzegorz Klich, Mariusz Smura (liniowi).
Trenerzy: Dariusz Jędrzejczyk (Polonia Bytom) - Robert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie).