Czas na pierwszą wygraną w roku. Hokeiści JKH GKS Jastrzębie zagrają w piątek na wyjeździe w Sanoku, gdzie zrobią wszystko, by zdobyć pierwsze w tym roku punkty. Ponadto podopieczni Roberta Kalábera chcą przerwać serię trzech meczów bez zwycięstwa.
W pierwszym tegorocznym starciu wicemistrzowie Polski byli bliscy urwania punktów faworyzowanemu GKS-owi Tychy. Jastrzębianie dzielnie walczyli przez 60. minut, ale tuż przed końcową syreną zabrakło sił i rutynowany tyski duet: Marcin Kolusz - Mikołaj Łopuski wyprowadził celny cios na wagę trzech punktów. Zabrakło niewiele, bo raptem szesnastu sekund, by Laszkiewicz i spółka doprowadzili przynajmniej do dogrywki, która oznaczałaby przynajmniej jeden punkt. Chwila nieuwagi sprawiła jednak, że zespół znad czeskiej granicy musiał obejść się smakiem i do Jastrzębia nie udało się przywieźć żadnego punktu.
Szansę na przerwanie serii trzech meczów bez wygranej zawodnicy JKH będą mieli już w najbliższy piątek podczas meczu w Sanoku. Obydwa zespoły rywalizowały ze sobą w tym sezonie już cztery razy i co ciekawe, ani razu nie zwyciężyli gospodarze. Lepszym bilansem gier bezpośrednich mogą pochwalić się sanoczanie, którzy na Jastorze nie stracili choćby punkty (zwycięstwa 1:0 i 3:2). Natomiast dwa spotkania w Arenie Sanok wygrywali po rzutach karnych 3:2 i 6:5 jastrzębianie. Większym echem odbiło się to drugie spotkanie, w którym Sanok prowadził już 5:1 po dwóch tercjach, ale po koncercie JKH i czterech golach w odsłonie numer trzy to goście postawili przysłowiową kropkę nad "i" skutecznie wykonując najazdy.
Od tamtych meczów minęło już trochę czasu i gra obydwu zespołów wygląda nieco inaczej. Hokeiści JKH nie wygrali w lidze od trzech spotkań, a w dwóch ostatnich (ligowym z Tychami i pucharowym z Cracovią) nie zdobyli nawet gola. To właśnie skuteczność najbardziej szwankuje w zespole wicemistrza, bo sytuacji do zdobycia gola jastrzębianie stwarzają sobie dość sporo. Lepsze morale panują na pewno na Podkarpaciu. Drużyna z Sanoka w niczym nie przypomina tego zespołu, który do ostatniej kolejki walczył o prawo do gry w silniejszej grupie. Zawodnicy STS-u w pierwszym tegorocznym spotkaniu postawili się Cracovii, z którą przegrali dopiero po karnych. Wcześniej sanoczanie również w najazdach uporali się z GKS-em Tychy oraz odprawili z kwitkiem Podhale Nowy Targ, co sprawia, że STS wciąż liczy się w walce o czwartą lokatę w tabeli, która powoduje lepszy rozkład meczów w rundzie Play-Off. Obydwa zespoły mają więc jutro o co walczyć. Czwarty aktualnie zespół JKH ma nad Sanokiem jedenaście oczek przewagi, której przy obecnym tempie rozgrywek nie będzie wcale tak łatwo zachować.
POLSKA HOKEJ LIGA
|
||
CIARKO PBS BANK STS SANOK |
08 stycznia, godz. 18.00 34. KOLEJKA Sędziuje: Przemysław Kępa |
JKH GKS JASTRZĘBIE |
|
BILANS MECZÓW (Ekstraliga) |
|
30 (23-2-5) |
ZWYCIĘSTWA |
24 (17-0-7) |
165 | BRAMKI | 151 |
|
BILANS MECZÓW (Sanok) |
|
19 (14-1-4) |
ZWYCIĘSTWA | 8 (4-0-4) |
101 | BRAMKI | 71 |
BILANS MECZÓW (Sezon 2015/2016) |
||
2 (2-0-0) |
ZWYCIĘSTWA | 2 (0-0-2) |
11 | BRAMKI | 11 |
W nawiasach liczba zwycięstw po: 3 tercjach - dogrywce - karnych