Wsparcie kibiców przybliża nas do lepszego wyniku

 
2016-02-08

Do rozpoczęcia decydującej fazy sezonu pozostały już niespełna dwa tygodnie. Jastrzębianie ostro przygotowują się do ćwierćfinału z Sanokiem. Napastnik JKH GKS Jastrzębie, Tomasz Kulas jak zawsze liczy na doping kibiców. - Potrzebujemy kibiców, bo to dla nich przecież gramy i staramy się wygrywać - zapewnia wychowanek JKH.

Sezon zasadniczy zakończyliście na czwartym miejscu. Ta pozycja w pełni odzwierciedla Wasze możliwości?

- Mamy młody zespół, więc wydaje się, że skończyliśmy na dobrym miejscu, choć były momenty, kiedy mogliśmy wskoczyć na pozycję wyżej.

W meczach po podziale ligi na grupy zdobyliście 20 punktów na 60 możliwych. Mogło być lepiej?

- Trafiliśmy do grupy mocniejszej, a tam o wygranych decydują doświadczeni zawodnicy, którzy nie tylko strzelają w trudnych sytuacjach, ale również popełniają mniej błędów. O kontuzjach, czy chorobach nie ma co pisać, bo każda drużyna zmaga się z takimi problemami.

Czego brakowało drużynie, by w tych meczach na styku postawić kropkę nad "i"?

- Przede wszystkim doświadczenia, ale czasami zawodziły po prostu umiejętności strzeleckie.

Zespół jest rzeczywiście młodszy niż w ostatnich latach, ale niektóre przegrane mecze mogły się chyba zakończyć dla JKH korzystnie?

- Rywalizujemy z drużynami, którzy posiadają mocniejsze składy. Oczywiście staramy się z meczu na mecz grać coraz lepiej, ale trzeba pamiętać, że to jest sport.

Trzeba również przyznać, że los was nie oszczędza. Mecze w pełnym składzie można policzyć na palcach jednej ręki…

- To nie jest pierwszy sezon, kiedy dotyka nas taka plaga kontuzji. Nie mam pojęcia skąd to się bierze.

Tobie również nie udało się uniknąć urazu. Z nadgarstkiem już wszystko w porządku?

- Jest coraz lepiej. Mamy trochę przerwy, więc do ćwierćfinału będę gotowy na sto procent.

Absencje z powodu kontuzji wpłynęły również na dyspozycję zdrowych zawodników?

- Pewnie tak, ale nie możemy się zasłaniać tym, że mieliśmy mniej zawodników gotowych do gry, przez co w trakcie meczu nie było zbyt dużo czasu na odpoczynek.

Już podczas sezonu zasadniczego wszystko wskazywało na to, że w pierwszej rundzie PLAY-OFF zagracie z Sanokiem. Jak ocenisz tego rywala?

- Sanok wzmacniał się praktycznie do samego zamknięcia okienka transferowego. Nie chcę jednak oceniać tej drużyny. Naszym zadaniem jest po prostu wygrać tę rywalizację.

Na razie mają lepszy bilans gier bezpośrednich. Jakie są szanse na poprawę w decydującej fazie rozgrywek?

- Historia pokazała, że mecze w PLAY-OFF różnią się od tych z sezonu zasadniczego. Wierzymy, że teraz sytuacja może się odwrócić.

Przerwa w rozgrywkach nie jest czasem zbyt długa?

- Według mnie nie, bo kadra jest najważniejsza. Chłopaki przecież muszą mieć okazję, aby się zgrać. W przypadku naszej drużyny to dobrze. Mamy sporo czasu, by wszyscy wrócili do zdrowia i jest szansa zagrać pełnym składem przynajmniej na koniec sezonu.

Za dwa tygodnie zaczynacie rywalizacje, w której nie ma miejsca na porażki. Przyda się pewnie wsparcie z trybun?

- Każde wsparcie kibiców przybliża nas do lepszego wyniku. Potrzebujemy kibiców, bo to dla nich przecież gramy i staramy się wygrywać.

Rozmawiał Mariusz Wójcik.

tel./fax 32 476 16 50
aleja Jana Pawła II 6a, 44-335 Jastrzębie-Zdrój

Formularz kontakowy

 
 
 


 

Administratorem danych jest Jastrzębski Klub Hokejowy GKS Jastrzębie, ul. Leśna 1, 44-335 Jastrzębie-Zdrój. Dane wpisane w formularzu kontaktowym będą przetwarzane w celu udzielania odpowiedzi na przesłane zapytanie.

NASTĘPNY MECZ