GKS Tychy bezlitosny dla młodej drużyny JKH GKS Jastrzębie. Hokeiści wicemistrza Polski skrzętnie wykorzystali wszystkie błędy rywala i ostatecznie pokonali JKH na jego własnym lodowisku 9:2. Dwie honorowe bramki przypadły w udziale Tomasza Kulasa i Kamila Wróbla.
W piątej kolejce Polskiej Hokej Ligi jastrzębianie zmierzyli się na własnej tafli z GKS Tychy. Po raz pierwszy w swojej karierze wychowanek JKH GKS Jastrzębie, Kamil Górny zagrał na Jastorze w barwach innej drużyny. Nowy defensor wicemistrza Polski wyróżnił się w jednej sytuacji, gdy przewrócił rozpędzonego Dominika Jarosza. Ta sytuacja umknęła uwadze sędziego Pawła Meszyńskiego, który miał wszelkie powody by wysłać Górnego na ławkę kar. Jarosz natomiast musiał za kilka minut udać się do szatni, a utykającego zawodnika musieli odprowadzić koledzy z drużyny. Kilka minut później Dominik Jarosz był już na stole operacyjnym, gdyż doszło do złamania kości nad stawem skokowym.
Ostatnie minuty premierowej odsłony powinny przynieść zmianę rezultatu. Niestety przy strzale Leszka Laszkiewicza z 15. minuty zabrakło odrobinę precyzji. Z kolei trzy minuty później sam przed bramką Kosowskiego znalazł się Tomasz Kominek, ale chyba niepotrzebnie przełożył krążek na backhand i bramkarz zatrzymał gumę parkanem. Obie drużyny musiały więc szukać swoich okazji w dwóch następnych tercjach.
Po przerwie szanse na zwycięstwo gospodarzy zmalały praktycznie do zera. Tyszanie w niespełna dziesięć minut aż pięciokrotnie znaleźli sposób na pokonanie Davida Zabolotnego. Strzelanie rozpoczął Adam Bagiński wykorzystując sytuacje oko w oko z bramkarzem JKH. Później tyszanie rozegrali cztery koronkowe akcje wykończone celnymi uderzeniami Jaroslava Kristka, Kamila Kalinowskiego, Jozefa Vitka oraz Mateusza Bepierszcza.
Na pięciu trafienia przyjezdni nie zamierzali poprzestawać. Po pięciu minutach gry w trzeciej odsłonie Tychy prowadziły już 7:0. Swoje drugie trafienia zaliczyli Jaroslav Kristek i Jozef Vitek. Jastrzębianie walczyli natomiast o honorowe trafienie. Udało się zdobyć dwa. Najpierw ładnym strzałem od poprzeczki popisał się Tomasz Kulas, a sześć minut później solowy rajd celnym uderzeniem wykończył Kamil Wróbel.
Ostatnie słowo należało do gości, którzy jeszcze dwukrotnie posłali krążek do bramki JKH. Ta sztuka udała się jeszcze Josefowi Vitkowi, który tym samym skompletował hat tricka. Ostatni, dziewiąty gol padłu tuż przed końcową syreną, gdy na listę strzelców wpisał się Jakub Witecki. GKS Tychy zasłużenie wygrał 9:2, obnażając jednocześnie wszystkie braki młodej drużyny JKH GKS.
Polska Hokej Liga - 5. kolejka - 25/09/2016 (niedziela) - Jastrzębie-Zdrój - godz. 18:00
JKH GKS JASTRZĘBIE - GKS TYCHY 2:9 (0:0, 0:5, 2:4)
0:1 - 26:48 - Adam Bagiński - Remigiusz Gazda (4/5)
0:2 - 28:32 - Jaroslav Kristek - Mateusz Bepierszcz, Patryk Kogut
0:3 - 31:56 - Kamil Kalinowski - Mateusz Bepierszcz, Miroslav Zatko
0:4 - 33:57 - Josef Vitek - Mateusz Bryk, Bartłomiej Pociecha
0:5 - 36:16 - Mateusz Bepierszcz - Radosław Galant, Kamil Kalinowski
0:6 - 42:28 - Jaroslav Kristek - Patryk Kogut
0:7 - 44:47 - Josef Vitek - Filip Komorski, Bartłomiej Jeziorski
1:7 - 46:36 - Tomasz Kulas - Leszek Laszkiewicz, Jakub Kubesz
2:7 - 51:32 - Kamil Wróbel - Kamil Kącki
2:8 - 58:48 - Josef Vitek
2:9 - 59:59 - Jakub Witecki - Kamil Górny, Jaroslav Kristek
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Fuczik) - Kubesz, Peslar, Laszkiewicz, Paś, R. Nalewajka - Latal, Charvat, Kominek, Kulas, Bryk - Gimiński, Bigos, Pelaczyk, Wróbel, Jarosz - Balcerek, Chorążyczewski, Matusik, Kącki, Bichta.
GKS Tychy: Kosowski (Żigardy) - Kubos, Ciura, Jeziorski, Komorski, Vitek - Zatko, Kotlorz, Biepierszcz, Kalinowski, Galant - Bryk, Pociecha, Vozdecky, Kristek, Kogut - Górny, Gazda, Witecki, Rzeszutko, Bagiński.
Kary: 8:16 / Strzały: 20:31 / Widzów: 990.
Sędziowali: Paweł Meszyński (sędzia główny) oraz Mariusz Smura, Marcin Polak (liniowi).
Trenerzy: Robert Kalaber (JKH GKS Jastrzębie) - Jirzi Szejba (GKS Tychy).