Każda seria kiedyś się kończy. JKH GKS Jastrzębie nie przegrał z Polonią aż osiemnastu kolejnych spotkań, ale w piątek ta passa została przerwana na lodowisku w Bytomiu, gdzie niebiesko-czerwoni wygrali 3:2 dopiero po dogrywce, choć prowadzili już 2:0. Nie obyło się również bez kolejnych perypetii związanych ze stanem technicznym popularnej "Stodoły". Blisko pół godziny trwała przerwa związana z wymianą osłony ze szkła hartowanego…
Bez Leszka Laszkiewicza musieli radzić sobie na trudnym terenie hokeiści JKH GKS Jastrzębie, stąd trener Robert Kalaber pozmieniał układ formacji. W ataku zagrał Jakub Peslar, a JKH zagrał z konieczności na trzy pary obrońców. Początkowo taktyka się sprawdzała, bo jastrzębianie zaczęli od mocnego uderzenia, ale w pierwszych minutach przyjezdni nie zdołali otworzyć wyniku.
W drugiej części premierowej odsłony inicjatywę przejęli miejscowi i w 16. minucie Polonia objęła prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się… Mateusz Danieluk, który trafił nieco "po znajomości". Po latach wspólnych treningów z Davidem Zabolotnym na pewno zna zarówno mocne, jak i słabe strony jastrzębskiego bramkarza.
Po przerwie ton gry w dalszym ciągu nadawali bytomianie, a JKH musiał swoich okazji szukać w grze z kontrataku. Sytuacja gości skomplikowała się po karze nałożonej na Patryka Matusika. Podczas mocnego obstrzału bramki Zabolotnego sędziowie dopatrzyli się kolejnego przewinienia, ale zanim goście przejęli gumę było już 2:0 dla Polonii. Najprzytomniej przed bramką zachował się Marcin Słodczyk, czyli kolejny zawodnik, który przez lata dawał radość kibicom z Jastoru.
Gdy na zegarze pozostało niewiele ponad cztery minuty do końca drugiej odsłony, w tercji gospodarzy roztrzaskała się szklana osłona i sędziowie zdecydowali, by dokończyć tą partię już po przerwie przeznaczonej na kosmetykę tafli. Tuż przed wznowieniem gry sędzia główny sprawdził jakość wykonania naprawy. Ta jednak była daleka od ideału i Patryk Pyrskała nakazał natychmiast to poprawić.
Przypomnijmy, że do bardzo podobnej sytuacji doszło już przed rokiem i to również podczas spotkania Polonia - JKH. Wtedy uszkodzona została banda, a jakość naprawy w obawie o zdrowie zawodników zakwestionowali trenerzy JKH GKS Jastrzębie. Ostatecznie mecz powtórzono na lodowisku w Katowicach, gdzie JKH wygrał 2:1. Tym razem gospodarze obiektu stanęli na wysokości zadania i po kilkudziesięciu minutach przerwy wznowiono spotkanie.
Trwająca w nieskończoność przerwa mocno poirytowała sympatyków Polonii, którzy całą swoją złość skierowali w stronę jastrzębian. Na szczęście młodzi zawodnicy JKH zaregowali w najlepszy możliwy sposób. Przez kilka minutach mocno przycisnęli rywala zakładając zamek nawet w równowadze. W między czasie do bramki JKH musiał wejść Tomasz Fuczik, bo David Zabolotny po starciu z rywalem nabawił się urazu i w asyście masażysty zjechał do szatni.
Na efekty bramkowe trzeba było czekać do 51. minuty, gdy na ławkę kar odesłany został Marcin Słodczyk. Napastnik Polonii "odpoczął" raptem 15. sekund, bo krążek w bramce gospodarzy dość szczęśliwie umieścił Jan Latal i jastrzębianie wciąż mieli szanse na korzystny wynik. Zawodnicy Roberta Kalabera poszli za ciosem i w 57. minucie był już remis po ładnym uderzeniu pod poprzeczkę autorstwa Łukasza Nalewajki, który doprowadził tym samym do dogrywki.
W dodatkowym czasie gry ostatnie słowo należało do miejscowych, którzy skutecznie zrehabilitowali się za słabszą trzecią odsłonę. Mocnym strzałem z dystansu popisał się Jakub Wanacki, a gumą odbita jeszcze od słupka zatrzepotała w siatce. Należy wspomnieć, że decydujący gol padł podczas sygnalizowania kary dla zawodnika JKH i gospodarze mieli na tafli dodatkowego napastnika, grając rónwocześnie z pustą bramką. Dwa punkty zostały w Bytomiu, a jeden przypadł w udziale jastrzębskich hokeistów, którzy już w niedzielę wrócą na własne lodowisku. W ramach 10. kolejki JKH podejmie Orlika Opole.
Polska Hokej Liga - 9. kolejka - 07/10/2016 (piątek) - Bytom - godz. 18:00
TMH POLONIA BYTOM - JKH GKS JASTRZĘBIE 3:2 d. (1:0, 1:0, 0:2, 1:0)
1:0 - 15:49 - Mateusz Danieluk - Łukasz Krzemień - Tomasz Pastryk
2:0 - 26:16 - Marcin Słodczyk - Tomasz Pastryk, Matej Cunik (5/4)
2:1 - 50:05 - Jan Latal - Tomasz Kominek, Dominik Paś (5/4)
2:2 - 56:55 - Łukasz Nalewajka - Tomasz Kulas, Tomasz Kominek
3:2 - 61:34 - Jakub Wanacki - Martin Przygodzki - Mateusz Danieluk
Polonia Bytom: Landsman (Zdanowicz) - Cunik, Działo, Bordowski, Kartoszkin, Troszyn - Wanacki, Stępień, Przygodzki, Krzemień, Danieluk - Owczarek, Pastryk, Kozłowski, Słodczyk, Salamon - Falkenhagen, Wąsińsk, Frączek, Kłaczyński.
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (od 42:50 - Fuczik) - Latal, Charvat, Kominek, Paś, Peslar - Gimiński, Bigos, R. Nalewajka, Kulas, Ł. Nalewajka - Michałowski, Kubesz, Pelaczyk, Wróbel, Matusik - Chorążyczewski, Ludwiczak, Kącki, Bichta.
Kary: 8:8 / Strzały: 36:28 / Widzów: 299.
Sędziowali: Patryk Pyrskała (sędzia główny) oraz Przemysław Gabryszak, Daniel Lipiński (liniowi).
Trenerzy: Tomasz Demkowicz (Polonia Bytom) - Robert Kalaber (JKH GKS Jastrzębie).