W listopadzie na lodowych taflach zaroiło się od "wąsaczy". To wszystko ma związek z akcją pod hasłem Movember, która mówiąc krótko ma zachęcić mężczyzn, by niezależnie od wieku zadbali o swoje zdrowie. Do akcji przyłączyli się również zawodnicy JKH GKS Jastrzębie.
Nazwa akcji "Movember" to po prostu połączenie dwóch słów z języka angielskiego: moustache - wąsy, czyli symbol kampanii oraz nawa miesiąca, w którym się odbywa - november tj. listopad. Początki Movember to pierwsze lata XXI wieku, gdy w Australii grupa znajomych chciała przywrócić trend noszenia wąsów, a skończyło się na zbiórce pieniędzy, które trafiły na konto fundacji zajmującej się badaniami nad rakiem prostaty. W kolejnych latach akcja rozlała się na cały świat w tym również do Polski.
Na zdjęciu Jakub Gimiński - rywalizuje w walce o miano posiadacza najbujniejszego wąsa w drużynie.
Wiemy już na czym polega akcja, ale skąd te wąsy na twarzach sportowców? - Chcemy właśnie poprzez tę akcję i nasze wąsy zwrócić uwagę mężczyzn. Na co dzień bardzo mało osób nosi wąsy, dlatego w ten sposób można się wyróżnić i wesprzeć akcję Movember, dzięki której zachęcamy mężczyzn do regularnych badań profilaktycznych - wyjaśnił obrońca JKH, Tobiasz Bigos.
Przy chorobach nowotworowych ogromne znaczenie ma czas, dlatego regularne badania pomogą nam cieszyć się zdrowiem jak najdłużej. - Wiadomo przecież, że im szybciej wykryjemy, że dzieje się coś niedobrego, będziemy mogli prędzej zainterweniować. Wtedy szanse na powrót do zdrowia są zdecydowanie większe. W przypadku takich chorób czas działa po prostu na naszą niekorzyść - dodał defensor.
Bujnym wąsem może się pochwalić również Peter Fabuš.
Młodzi ludzie często myślą, że ta "cała sprawa" w ogóle ich nie dotyczy, niestety błędnie… - Nie do końca właśnie tak to wygląda. Zdarzają się przypadki zachorowań jeszcze przed trzydziestym rokiem życia. Ta akcja nie dotyczy tylko starszych mężczyzn, ale również i tych młodszych - przestrzegł.
Mówiąc jednym słowem - warto. Warto się regularnie badać, by żyć jak najdłużej. - To jest też swego rodzaju łamanie stereotypów. Ogólnie przyjęło się, że mężczyźni nie lubią chodzić do lekarza, by regularnie się badać. My takim mocnym akcentem i akcją, do której włączyli się nawet nasi najmłodsi w drużynie chcemy to zmienić - dodał na koniec nasz zawodnik.