''Liczy się triumf drużyny''

 
2020-11-17

Zwycięska passa wywindowała JKH GKS Jastrzębie na pozycję wicelidera tabeli i zapewniła naszemu zespołowi udział w turnieju finałowym Pucharu Polski. Szczególnie zapadł nam w pamięci świetny mecz z Tauron Podhalem Nowy Targ, którego wynik ustalił Kamil Wałęga. W związku z tym przepytaliśmy naszego młodego napastnika nie tylko o sprawy klubowe, ale też reprezentacyjne i... rodzinne!

- Notujecie ostatnio znakomitą passę zwycięstw w ekstralidze. Zapytam jednak nieco przewrotnie, czy nie jest ona może efektem tamtej pamiętnej porażki z Unią Oświęcim (8:10)?
Kamil Wałęga - Myślę, że nie, ponieważ jako zespół staramy się do każdego kolejnego spotkania podchodzić z nastawieniem na zwycięstwo. Chodzi głównie o to, aby być odpowiednio przygotowanym na każdy pojedynek. Co oczywiste, zwycięska passa dodatkowo pozytywnie wpływa na atmosferę w drużynie, a to sprzyja zdobywaniu kolejnych punktów.

- Nie ukrywajmy, że zadziwiliście kibiców świetnym meczem z Tauron Podhalem Nowy Targ (7:1). To był chyba wasz najlepszy występ w ostatnim czasie?
- Istotnie. O okazałej wygranej zadecydowała druga tercja, w której strzeliliśmy pięć z siedmiu bramek. Prowadziliśmy wysoko, więc grało nam się łatwiej. 

- Czyli to wy zagraliście tak dobrze, czy też Podhale tak słabo?
- Nie chcę podejmować się oceny zespołu przeciwnika. Uważam, że powinniśmy skupiać się na własnej postawie. Odpowiednio podeszliśmy do pojedynku z "Szarotkami", wykorzystaliśmy stworzone sytuacje i to przyniosło efekt.

- Siódma bramka - dodajmy, że efektowna - była twojego autorstwa. Rozumiem, że zaprezentowane zagranie było zamierzone?
- (śmiech) Gdy jedziesz na bramkę rywala, to zawsze chcesz strzelić gola. Oczywiście bardzo cieszę się z tego, że mogłem tym moim trafieniem dołożyć swoją "cegiełkę" do wygranej, jednak najbardziej liczy się dla mnie triumf drużyny.

- A jak w twojej ocenie wypadł niedzielny zwycięski mecz w Krakowie (3:2)? Można było odnieść wrażenie, że mimo rezultatu "na styku" kontrolowaliście te zawody.
- W dwóch pierwszych tercjach zagraliśmy dobrze. Inicjatywa była po naszej stronie, a jej efektem było prowadzenie. Niestety, w trzeciej części gry niepotrzebnie skomplikowaliśmy sobie sytuację. Druga bramka dla Cracovii doprowadziła do niespokojnej końcówki. Cóż, sami napędziliśmy sobie trochę strachu, ale na szczęście ostatecznie zdobyliśmy cenne trzy punkty.

- Podsumujmy, iż tą kapitalną passą wywalczyliście już awans do turnieju finałowego Pucharu Polski. Rozumiem, że cel może być tylko jeden - obrona trofeum?
- Oczywiście! Tak jak mówiłem, w każdym meczu nastawiamy się na zwycięstwo, więc w Pucharze Polski będzie podobnie. Byłoby fajnie wywalczyć Puchar Polski trzeci raz z rzędu. Chcemy to powtórzyć.

- Na koniec jeszcze pytania osobiste. Pierwsze dotyczy niedawnego zgrupowania reprezentacji Polski seniorów, w którym wziąłeś udział. Jakie wrażenia?
- Powołanie do reprezentacji Polski zawsze jest dużym wyróżnieniem. Tym bardziej, jeśli chodzi o kadrę seniorów w przypadku tak młodego zawodnika, jak ja. Wyniosłem z tego zgrupowania bardzo wiele cennych doświadczeń. Mecze z Węgrami były ciężkie. To mocny przeciwnik, od którego można się wiele nauczyć. Dlatego z perspektywy mojego rozwoju sportowego uważam to zgrupowanie za bardzo korzystne.

- Treningi u selekcjonera Roberta Kalabera bardzo różniły się od tych, do których jesteś przyzwyczajony w klubie? Dodajmy, że na Węgry pojechało również ośmiu twoich kolegów z szatni JKH GKS Jastrzębie.
- Mniej więcej wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać. W końcu pracujemy z trenerem Robertem Kalaberem na co dzień. Niektóre ćwiczenia już znaliśmy, a innych mogliśmy się domyślić. Mogę jedynie powtórzyć, że dla mnie to zgrupowanie to był bardzo duży plus.

- Na koniec pytanie rodzinne. Kilka dni temu żaki młodsze JKH GKS Jastrzębie zajęły piąte miejsce w Turnieju o Puchar Niepodległości w Łodzi. Najlepszym napastnikiem został tam wybrany Mateusz Wałęga. Jest szansa na jastrzębski atak Wałęga - Wałęga?
- Mam taką nadzieję! Bardzo chciałbym kiedyś zagrać z moim młodszym bratem w ataku naszej drużyny i... myślę, że to się uda.

Od redakcji: W przypadku wykorzystania niniejszego wywiadu w materiałach prasowych prosimy o podanie źródła - jkh.pl.

tel./fax 32 476 16 50
aleja Jana Pawła II 6a, 44-335 Jastrzębie-Zdrój

Formularz kontakowy

 
 
 


 

Administratorem danych jest Jastrzębski Klub Hokejowy GKS Jastrzębie, ul. Leśna 1, 44-335 Jastrzębie-Zdrój. Dane wpisane w formularzu kontaktowym będą przetwarzane w celu udzielania odpowiedzi na przesłane zapytanie.

NASTĘPNY MECZ