Zapraszamy wszystkich kibiców JKH GKS Jastrzębie na pojedynek z jedną z najbardziej nieobliczalnych ekip ekstraligi, Ciarko STS Sanok. Mecz ten - z uwagi na transmisję w serwisie PolskiHokej - odbędzie się w niecodziennym, czwartkowym terminie. Jak informują nasi trenerzy, poza kontuzjowanymi Marisem Jassem i Siarhejem Bahalejszą, wszyscy zawodnicy są gotowi do walki o trzy punkty!
Czy to będą nowi Laszkiewiczowie i Nalewajkowie? Być może tak, a być może skończy się "tylko" na wiernym kibicowaniu. W każdym razie miło nam poinformować, iż trzydzieścioro siedmioro dzieci zyskało możliwość zakosztowania pasji do hokeja. Stało się tak za sprawą realizacji przez nasz klub zadania "Szkolenie dzieci JKH GKS Jastrzębie" dofinansowanego przez budżet samorządu województwa śląskiego.
Pięciu zawodników naszego klubu znalazło się na liście powołanych do reprezentacji Polski na Turniej Christmas Cup, który odbędzie się w Bytomiu w dniach 16-18 grudnia. Selekcjoner Robert Kalaber postanowił zawezwać w "biało-czerwone kamasze" Kamila Górnego, Arkadiusza Kostka, Jauhenija Kamienieua, Dominika Jarosza i Macieja Urbanowicza.
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie pokonali w niedzielny wieczór na wyjeździe Tauron Podhale Nowy Targ 2:1 (2:0, 0:0, 0:1) i tym samym dopisali do swojego konta ważne trzy punkty. Dla będących ostatnio na fali wznoszącej gospodarzy była to pierwsza domowa porażka w listopadzie. Cieszy także fakt, iż na tafli zobaczyliśmy wracającego po kontuzji Mateusza Bryka.
W niedzielne późne popołudnie hokeiści JKH GKS Jastrzębie zagrają o punkty w Nowym Targu. Po piątkowej porażce z Re-Plast Unią Oświęcim celem może być tylko zwycięstwo. Na pewno jednak łatwo nie będzie, ponieważ Tauron Podhale w listopadzie przebudziło się i bez wątpienia nie złożyło jeszcze broni w walce o play-offy.
Niestety, po raz trzeci w tym sezonie musieliśmy uznać wyższość Re-Plast Unii Oświęcim, która zdobyła Jastor wynikiem 5:1 (2:0, 3:1, 0:0). Faktem jest, że goście zanotowali znakomitą skuteczność, a jastrzębianom nie dopisywało szczęście pod bramką Clake'a Saundersa, ale niewielka to pociecha wobec drugiej z rzędu wysokiej domowej porażki...