Podopieczni Roberta Kalabera z pierwszym zwycięstwem w ćwierćfinałowej rywalizacji z TatrySki Podhale Nowy Targ. Jastrzębianie wygrali 3:1 tuż po tym, jak gra o strefę medalową przeniosła się na Jastor i w rywalizacji do czterech wygranych Podhale prowadzi już tylko 2:1. Mecz numer cztery w niedzielę o godzinie 18:00, również w Jastrzębiu-Zdroju.
Ćwierćfinałowa rywalizacja pomiędzy drużynami JKH GKS Jastrzębie i TatrySki Podhale Nowy Targ przenosi się do Jastrzębia-Zdroju, gdzie w sobotę i niedzielę punktualnie o godzinie 18:00 rozpoczną się mecze numer trzy i cztery. Do półfinału awansuje ten zespół, który jako pierwszych wygra cztery mecze, a po meczach otwarcia w stosunku 2:0 prowadzą nowotarżanie. Podopieczni Roberta Kalabera zrobią jednak wszystko, by Szarotki nie świętowały jeszcze w niedzielę promocji do strefy medalowej.
Obydwa mecze w Nowym Targu padły łupem Szarotek, ale jastrzębianie nie mają najmniejszego zamiaru odpuścić faworyzowanej ekipie TatrySki Podhale Nowy Targ. - Zrobimy wszystko, by u siebie wygrać - zapewnił kapitan JKH GKS Jastrzębie, Łukasz Nalewajka.
Bez zwycięstwa wracają z Nowego Targu hokeiści JKH GKS Jastrzębie, choć w drugim spotkaniu ćwierćfinału ekipa znad czeskiej granicy była blisko wyrównania rywalizacji. Od 16. minuty JKH prowadził po golu Dominika Pasia, ale w trzeciej tercji Podhale wykorzystało dwie gry w przewadze i po wygranej 2:1 Szarotki prowadzą 2:0 w grze o półfinał. Awansuje ten, kto pierwszy wygra cztery spotkania. Kolejne mecze zostaną rozegrane w sobotę i niedzielę w Jastrzębiu-Zdroju.
Od wtorku trwa XXIII OOM Małopolska 2017 w hokeju na lodzie. Rozgrywki grupowe toczyły się w dwóch małopolskich miastach - Oświęcim oraz Nowy Targ. Niestety drużyna Jacka Chrabańskiego nie awansowała do połfinałów, kończąc zawody z jednym zwycięstwem i dwoma przegranymi. Po zwycięstwie nad MKS Cracovia 5:3, w następnych potyczkach było już gorzej - 4:5 z Polonią Bytom i 4:7 z MKS Sokoły Toruń.
W meczu otwierającym ćwierćfinałową rywalizację TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie lepsze Szarotki, które wykorzystały atut własnego lodowiska. Jastrzębianie mocno postawili się faworytowi i przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o korzystny wynik. Tak się jednak nie stało, bo w końcówce meczu, gdy zapachniało dogrywką, wynik na 4:2 strzałem do pustej bramki ustalił Kasper Bryniczka. W środę mecz numer dwa i szansa rewanżu dla podopiecznych Roberta Kalabera.