We wtorkowy wieczór hokeiści JKH GKS Jastrzębie podejmą na Jastorze zawsze mocną ekipę Tauron Podhala Nowy Targ. To spotkanie zostanie rozegrane awansem, bowiem pierwotnie było zaplanowane na 5 lutego. Jak wiadomo, tego dnia w Janowie odbędzie się finał Pucharu Polski. Początek ekstraligowego klasyka o godz. 18:00. Transmisję z naszego lodowiska zapewni Polskihokej.tv.
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie po świetnym spotkaniu pokonali w niedzielny wieczór na Jastorze Re-Plast Unię Oświęcim 4:0 (1:0, 2:0, 1:0) i tym samym pozostaną liderami ekstraligi! Okazałe zwycięstwo cieszy tym bardziej, że to właśnie Unia jako jedna z nielicznych ekip zdołała w tym sezonie zdobyć nasz obiekt. Gole dla JKH GKS zdobyli: Zack Phillips, Jan Sołtys, Kamil Wałęga i Maris Jass.
Po wysokiej porażce w Tychach przyjdzie hokeistom JKH GKS Jastrzębie przystąpić do dwóch kolejnych ciężkich egzaminów. W niedzielę o godz. 17:00 oraz we wtorek o godz. 18:00 nasz zespół podejmie na Jastorze kolejno Re-Plast Unię Oświęcim oraz Tauron Podhale Nowy Targ. Cel jest jeden - utrzymanie pozycji lidera, a w przypadku Unii także... zmycie plamy za październikowe 8:10 na Jastorze.
Nie udało się naszemu zespołowi podtrzymać zwycięskiej passy w wyjazdowych starciach z GKS Tychy. W piątkowy wieczór w meczu na szczycie ekstraligi JKH GKS Jastrzębie musiał uznać wyższość mistrza Polski, który tym samym zbliżył się do podopiecznych Roberta Kalabera na dystans jednego punktu.
Przed nami mecz na szczycie ekstraligi. W piątek o godz. 18:00 na Stadionie Zimowym miejscowy GKS Tychy podejmie JKH GKS Jastrzębie. Będzie to starcie dwóch ekip, które po trzech rundach fazy zasadniczej mocno zdystansowały reszta stawki. Aktualnie liderujący jastrzębianie mają cztery punkty przewagi nad mistrzem Polski.
Rozpoczął się ostry finisz fazy zasadniczej hokejowej ekstraligi. Teraz już nikt nie będzie brał jeńców. Na tę okoliczność przepytaliśmy jednego z ulubieńców kibiców Dominika Pasia, który przeciw Zagłębiu Sosnowiec strzelił dwie bramki. Utalentowany wychowanek JKH GKS Jastrzębie nie ukrywa, że nie jest zadowolony ze swoich dotychczasowych statystyk i chce je poprawić, czego mu oczywiście życzymy. Oby udało się to już w najbliższym meczu na szczycie w Tychach!
