Bez punktów opuszczają piwne miasto hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy mimo ambitnej walki przez całe spotkanie nie mogli nawiązać walki z wicemistrzem Polski. Tyszanie zasłużenie wygrali 3:0. Teraz ligowców czeka kilkanaście dni przerwy związanej z reprezentacyjnymi obowiązkami.
Piątkowy wieczór nie był zbyt udany dla hokeistów JKH GKS Jastrzębie, którzy w przegranym 1:3 meczu z Comarch Cracovią stracili nie tylko punkty, ale również swojego najlepszego napastnika, Tomasza Kominka. Czech już w 4. minucie opuścił taflę z podejrzeniem skręcenia kolana. Czasu na regenerację jastrzębianie nie mają zbyt wiele, bo już w niedzielę zagrają w Tychach z wicemistrzem Polski.
Bez żadnych komplikacji przebiegał wtorkowy wyjazd hokeistów JKH GKS Jastrzębie, którzy zgodnie z planem pokonali SMS PZHL Katowice aż 9:0. Dobry występ zanotowali najbardziej doświadczeni w ekipie Roberta Kalabera: Martin Vozdecky (cztery punkty) i Leszek Laszkiewicz (trzy punkty).
Niedzielny mecz z Naprzodem Janów nie należał do pojedynków z gatunku - lekko, łatwo i przyjemnie. Jastrzębianie szybko wyszli na trzybramkowe prowadzenie, ale walczący do końca goście sprawili, że o korzystny wynik trzeba było się starać do końcowej syreny. Ostatecznie JKH wygrał 5:2 i teraz podopieczni Roberta Kalabera mogą spokojnie przygotowywać się do wtorkowego pojedynku z Orlętami Katowice.
Historycznym sukcesem zakończyła się wyprawa do Gdańska. Jastrzębscy hokeiści poraz pierwszy w ekstraligowej historii klubu wygrali nad morzem. Pewne zwycięstwo nad Automatyką sprawiło, że pierwszy raz punkty znad Bałtyku pojechały do Jastrzębia.
Warto było przyjść w niedzielny wieczór na lodowisko Jastor, gdzie po świetnym widowisku hokeiści JKH odprawili Tauron KH GKS Katowice po wygranej w stosunku 5:2. Po dwa trafienia na swoim koncie zapisali Tomasz Kominek i Dominik Paś, a pieczęć na wygranej w 60. minucie postawił Leszek Laszkiewicz.