Niezwykle ważne w kontekście walki o czołową szóstkę zwycięstwo odnieśli hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy ograli na wyjeździe faworyta do medalu, Comarch Cracovię w stosunku 3:0. To jednak dopiero półmetek egzaminu z wiedzy o Małopolsce. W niedzielę do Jastrzębia przyjedzie Unia Oświęcim, która w ligowej tabeli czai się za plecami wicemistrza Polski.
Dwie drużyny z Małopolski będą w ten weekend rywalami jastrzębskich hokeistów. W piątek wicemistrzowie zagrają w pod Wawelem z Cracovią, a dwa dni później do Jastrzębia-Zdroju przyjadą zawodnicy Unii Oświęcim.
To nie był najlepszy weekend w wykonaniu hokeistów JKH GKS Jastrzębie, ale podopieczni Roberta Kalábera doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znajdują. - W tabeli jest bardzo ciasno i w każdym meczu musimy zostawić serce na lodzie i walczyć, bo nikt nam punktów za darmo nie odda - mówi Łukasz Nalewajka, napastnik JKH. Zapraszamy do lektury wywiadu z młodym wychowankiem klubu.
Jedna pomyłka rozstrzygnęła o rozdziale punktów, które na swoim koncie zapisali goście z Sanoka. Bramkę na wagę trzech oczek dla STS-u zdobył w 18. minucie Mike Danton, dzięki któremu ekipa z Podkaracia wciąż liczy się w walce o czołową szóstkę.
Sposób na niedzielną nudę jest tylko jeden - mecz hokeistów JKH GKS Jastrzębie, którzy podejmą na Jastorze Ciarko PBS Bank STS Sanok. Pojedynki z tą drużyną zawsze dostarczały wielu sportowych i nie tylko emocji i tak powinno być także tym razem.
Z lekkim niedosytem wracają z Nowego Targu hokeiści JKH GKS Jastrzębie. Po meczu walki okraszonym rzutami karnymi jastrzębianie wywożą z Podhala jeden punkt, choć były szanse nawet na trzy. Szansa na więcej już w najbliższą niedzielę, kiedy JKH GKS zmierzy się na Jastorze z Sanokiem.