W piątkowy wieczór na Jastorze po raz czwarty w tym sezonie dojdzie do meczu JKH GKS Jastrzębie z Re-Plast Unią Oświęcim. W najważniejszym dotychczas pojedynku o Superpuchar Polski górą był nasz zespół, jednak w rozgrywkach ekstraligi to podopieczni Toma Coolena zajmują wyższą pozycję. Tradycyjnie już liczymy, że w meczu z Unią z tafli posypią się iskry!
W znakomity sposób nasz zespół "odkupił winy" za nieudany występ przeciw liderowi, gromiąc we wtorkowy wieczór na wyjeździe Energę Toruń 5:0 (1:0, 1:0, 3:0). To prawdziwie łotewski dzień w JKH GKS Jastrzębie, bowiem aż cztery gole były autorstwa zawodników znad Dźwiny, którzy zanotowali także łącznie sześć asyst. Brawo!
We wtorkowy wieczór hokeiści JKH GKS Jastrzębie zagrają o ligowe punkty w Toruniu. W tym pojedynku nasz zespół będzie bez wątpienia chciał zmyć niezbyt dobre wrażenie po niedzielnej derbowej porażce na Jastorze. Z kolei gospodarze mają za sobą przegraną w Sosnowcu, a zatem także muszą sobie coś udowodnić. Początek zawodów o godz. 18:30.
Po raz trzeci w tym sezonie lider z Katowic znalazł sposób na JKH GKS Jastrzębie. Osłabieni brakiem trzech kluczowych obrońców gospodarze musieli w niedzielny wieczór uznać wyższość derbowego rywala, który zaaplikował nam aż siedem goli, co należy zapisać po stronie sporych minusów. Z kolei za pozytyw można uznać przebieg pierwszej tercji, która była prawdziwą ucztą dla oka kibica hokeja.
Przed nami hit 22. kolejki PHL, w którym JKH GKS Jastrzębie podejmie na Jastorze lidera z Katowic. W tym sezonie mistrzowie Polski nie zdołali urwać imiennikowi ze stolicy województwa choćby punktu, a zatem liczymy, iż ten impas zostanie w końcu przełamany. Zadanie będzie jednak mocno utrudnione z uwagi na problemy kadrowe w naszej obronie, o których już informowaliśmy. Początek derbów o godz. 17:00.
Nie udało się naszemu zespołowi po raz trzeci w tym sezonie pokonać GKS Tychy i tym samym powrócić zwycięstwem do walki o ekstraligowe punkty. W czwartkowy wieczór JKH GKS Jastrzębie przegrał na Stadionie Zimowym po dogrywce, choć jeszcze w 50. minucie prowadził 4:2. Po naszej stronie na plus można zaliczyć przełamanie Martina Kasperlika, który zdobył gola na 3:2.