JKH pokonał w Katowicach HC GKS aż 8:0, a połowa dorobku bramkowego jastrzębian to dzieło Michała Plichty. Cieszy również powrót Richarda Bordowskiego, który wrócił do gry po dwu i pół miesięcznej przerwie. Niestety w ostatnich minutach kontuzji doznał Mateusz Danieluk. Napastnik JKH może mieć nawet uszkodzone więzadła.
W bezpośrednim meczu o trzecią lokatę na koniec pierwszej części sezonu zasadniczego JKH GKS Jastrzębie pokonał Comarch Cracovię 6:2. Ciężar zdobywania bramek wzięły na siebie pierwsza i druga formacja jastrzębian. Dwa gole zdobył Jan Steber, a po jednym dołożyli Petr Polodna, Maciej Urbanowicz, Mateusz Danieluk oraz Artem Bondariev.
Nie udało się hokeistom JKH GKS odnieść czwartego zwycięstwa w sezonie nad Unią Oświęcim. Tym samym zakończyła się trwająca od prawie roku zwycięska passa jastrzębian, którzy z Unitami wygrali siedem meczów z rzędu. O wygranej miejscowych przesądził najazd Jirziego Zdenka.
W dogrywce rozstrzygnął się pojedynek dwóch GKS-ów. Po regulaminowych 60. minutach JKH remisował z Tychami 2:2, a gola na wagę zwycięstwa zdobył dla gospodarzy w 64. minucie Mateusz Danieluk.
Jeden, ale jakże cenny punkt wywożą z Sanoka hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy dopiero w rzutach karnych musieli uznać wyższość mistrzów Polski. Warunki dyktowali gospodarze, ale dobra postawa Davida Zabolotnego w bramce JKH pozwoliła gościom przedłużyć mecz do rzutów karnych, co w konsekwencji oznaczało podział punktów.
Z prawie półgodzinnym opóźnieniem rozpoczęło się spotkanie drugiej z czwartą drużyną w tabeli PHL. Po zaciętym meczu o jedno trafienie lepsi okazali się gospodarze. Hokeiści JKH GKS po tej porażce tracą do lidera rozgrywek już 9 pkt, a do trzeciego Sanoka 6 oczek.