Obecność Richarda Krala na Jastorze pozytywnie wpłynęła na hokeistów JKH GKS Jastrzębie, którzy po zwycięstwie 4:1 nad GKS-em Tychy wrócili na fotel lidera Polskiej Hokej Ligi.
Nie udało się zdobyć jastrzębianom Areny Sanok, gdzie w tym sezonie mistrzowie Polski jeszcze nie przegrali. Podopieczni Róberta Kalábera ulegli sanoczanom 1:4 i muszą jak najszybciej wyciągnąć wnioski z tego pojedynku. Już we wtorek na Jastorze zmierzą się bowiem z wicemistrzem, GKS-em Tychy.
Bezlitośni byli dla rywali w piątkowy wieczór hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy przed własną publicznością wypunktowali Unię Oświęcim, wygrywając w stosunku 8:1. Tym samym jastrzębianie odnieśli najwyższe zwycięstwo w historii kontaktów z 8-krotnym mistrzem Polski na poziomie ekstraligi. Ponadto była to też piąta z rzędu wygrana nad biało-niebieskimi.
Wicemistrz wciąż za mocny dla hokeistów JKH GKS Jastrzębie. W meczu 4. kolejki jastrzębianie przegrali na wyjeździe z GKS Tychy w stosunku 2:3.
Brązowy medalista z ubiegłego sezonu, JKH GKS Jastrzębie pokonał na własnym lodowisku mistrza Polski, Ciarko PBS Bank KH Sanok 2:0. Gole dla ekipy z Leśnej zdobyli Filip Drzewiecki i Michal Plichta. Ponadto dobre zawody w bramce JKH rozegrał Przemysław Odrobny.a
Po raz kolejny 65. minut okazało się niewystarczające do wyłonienia zwycięzcy sparingu rozegranego pomiędzy tyskimi a jastrzębskimi hokeistami. O wygranej tyszan w stosunku 3:2 przesądził Adam Bagiński, który jako jedyny wykorzystał rzut karny.